Janusz Niedźwiedź odpowiedział na pytania dziennikarzy przed niedzielnym meczem z Pogonią. Co do powiedzenia miał szkoleniowiec Stali?
- Najbardziej zadowolony jestem ze zwycięstwa. Nie ma nic ważniejszego. Odnieśliśmy je będąc agresywnym zespołem, tak, jak chcieliśmy. Dobrze wychodziliśmy spod pressingu. Popełniliśmy jeden błąd, który kosztował nas bramkę. W drugiej połowie duża ofiarność w obronie, ale i drużynowość. Wszyscy pracowali bardzo dobrze. Nie było totalnej kontroli, bo Jagiellonia doprowadziła dwukrotnie do groźnej sytuacji - mówi o ostatnim meczu z Jagiellonią szkoleniowiec klubu z Mielca.
Pogoń w Mielcu będzie musiała sobie radzić bez Linusa Wahlqvista i Fredrika Ulvestada, którzy pauzują za kartki.
- My ostatnio też mieliśmy problemy z pauzami. W każdym zespole w rundzie pojawiają się kartki i pauzy. Nie robimy z tego tragedii, bo są kolejni, którzy czekają na szansę. Wiadomo, to ważni piłkarze w Pogoni, ale tam też mają kolejnych, którzy czekają na swoją szansę i mają swoją jakość - mówi dalej Niedźwiedź.
W dwóch pierwszych meczach wiosny wyróżniającą się postacią w zespole Pogoni był Kamil Grosicki. Jaki plan na jego zatrzyanie mają gospodarze?
- Kamil od lat pokazuje, że jest w doskonałej formie. Każdy w sezonie ma gorsze momenty. Kamil jest liderem i od przyjścia do Ekstraklasy jest liderem klasyfikacji kanadyjskiej. To wybitny zawodnik w naszej lidze. My rozmawiamy z naszymi piłkarzami jak grać z Kamilem i jak go neutralizować. My wierzymy w swoją pracę i swoje umiejętności - dodaje Niedźwiedź.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.