W poprzednim tygodniu przybliżyliśmy Wam sylwetkę niepodważalnej legendy szczecińskiej Pogoni – Floriana Krygiera, którego imieniem nazwany jest stadion miejski w Szczecinie. Teraz wierzymy, że jego posąg stanie przed nowo powstałym obiektem na Twardowskiego. Aby tak się stało, musimy wspólnie wygrać głosowanie w Szczecińskim Budżecie Obywatelskim. Tymczasem przygotowaliśmy kolejny tekst dotyczący wybitnego Portowca.
Pamiętał, ale nie rozpamiętywał
Jak już mogliście się dowiedzieć, Florian Krygier przyszedł na świat pod zaborem pruskim w 1907 roku, w miejscowości Posługowie koło Janowca Wielkopolskiego. W związku z tym swoją edukację rozpoczął w języku niemieckim, który w późniejszych latach miał okazję, choć nie z własnej nieprzymuszonej woli, doskonalić.
We wrześniu 1939 roku, po wybuchu II wojny światowej, 32-letni wówczas Florian został zmobilizowany do Wojska Polskiego jako podporucznik rezerwy w Armii „Pomorze” – powstałej wiosną tego samego roku, w celu obrony Pomorza przed atakiem niemieckim od strony Prus Zachodnich i z Gdańska na Bydgoszcz oraz z Prus Wschodnich na Toruń i Włocławek.
Pan Florian brał udział w bitwie nad Bzurą – największej bitwie kampanii wrześniowej 1939 roku. To wtedy trafił on do niemieckiej niewoli, z której został wyzwolony dopiero 5 lutego 1945 roku przez I Armię Wojska Polskiego. Następnie został do niej wcielony. W trakcie jednej z potyczek został ranny w żuchwę i do końca zmagań wojennych przebywał w szpitalu.
Nim jednak odzyskał wolność, Pan Florian przez ponad 5 lat przebywał w różnych oflagach, czyli obozach dla pojmanych oficerów na terenie Niemiec – m.in. w Prenzlau, Neubrandenburg, Gross-Born. Zgodnie z konwencją genewską, jeńcy-oficerowie w tychże obozach nie pracowali i aby wypełnić czas, organizowali zawody sportowe, spektakle teatralne czy wykłady na różne tematy. Legendarny trener i wychowawca młodych piłkarzy Pogoni był wówczas odpowiedzialny m.in. za prowadzenie biblioteki obozowej dla reszty polskich jeńców, dzięki czemu szlifował język niemiecki.
Przez wiele lat Pan Florian pełnił różne funkcje w Pogoni Szczecin, jednak najważniejsza była dla niego praca z młodzieżą. Znajomość języka niemieckiego przydała mu się w późniejszych latach, kiedy to zabierał swoich podopiecznych do Niemiec, by mogli oni poznawać swoich rówieśników zza zachodniej granicy i rozgrywać z nimi mecze towarzyskie. Dzięki temu jego chłopcy mogli poszerzać swoje horyzonty, na żywo uczyć się historii i przełamywać stereotypy. Warto to podkreślić, bo dla Pana Floriana ważne było nie tylko to, by wyszkolić dobrych zawodników, ale również by nauczyć ich szacunku dla innych narodów, tolerancji i zrozumienia skomplikowanej historii Europy.
Pan Florian zawsze powtarzał, że narody są sobie równe, dlatego trzeba wychowywać młode pokolenia w duchu empatii wobec innych i budowania pokoju w Europie. Doskonale wiedział co robi, ponieważ sam przeżył dwie wojny światowe. Piłka nożna była dla niego pretekstem do edukacji młodzieży dla lepszej przyszłości.
✅GŁOSUJ TUTAJ: pomnikdlafloriana.pl
✅Oddajesz DWA głosy na listę lokalną Drzetowo – Grabowo, projekt numer 4: Szczecin Moim Miastem Pogoń Moim Życiem
✅Potem oddajesz DWA głosy na pozycję numer 18 w budżecie ogólnomiejskim – Instalacja Artystyczna Floriana Krygiera na stadionie miejskim w Szczecinie.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...