Aktualności

Trener Kosta Runjaić dużego wyboru jeśli chodzi o zastępstwo Jakuba Piotrowskiego oraz Kamila Drygasa nie miał. Ostatecznie zdecydował się zagrać w środku pola z Tomaszem Hołotą oraz Rafałem Murawskim, których wspierał jako cofnięty napastnik Adam Frączczak. Mimo wielu obaw, to właśnie były zawodnik Śląska otrzymał po poniedziałkowym spotkaniu największe gratulacje.

Tomasz Hołota zaufanie Kosty Runjaicia zdobył już wcześniej. Dwukrotnie wybiegł w pierwszym składzie w spotkaniach z Górnikiem Zabrze oraz Koroną Kielce. Nic więc dziwnego, że trener postawił na niego, a nie np. na Dawida Korta. Sam Hołota nie zawiódł przebiegając w meczu ze Śląskiem aż 11.21 km oraz strzelając bardzo ważną bramkę.

Teraz jednak do talii szkoleniowca wracają Piotrowski z Drygasem, co na pewno spowoduje pozytywny ból głowy całego sztabu. Jeśli ponownie Runjaić zdecyduje się grać dwoma napastnikami, to miejsca w środku zostanie tylko dla dwóch zawodników, a chętnych minimum czterech. Hołota ze wszystkich dostępnych pomocników jest najbardziej nastawiony na grę defensywną, co w Warszawie może się w wielu momentach meczu przydać. 

Niemiecki trener pierwszy raz prowadząc Pogoń może mówić o kłopocie bogactwa. Warto też zwrócić uwagę, że mało mówi się o ewentualnej szansie dla Dawida Korta, który już od dłuższego czasu jest "schowany do szafy" i pojawia się tylko na końcówki spotkań. Kosta Runjaić pokazał jednak, że potrafi zaskakiwać, więc już sami nie możemy się doczekać jedenastki na mecz z Legią Warszawa.