Aktualności

Po meczu w Kielcach zawodnicy Pogoni i Korony podzielili się punktami. Kibice Dumy Pomorza mogą odczuwać ogromny niedosyt bo Portowcy prowadzili przez znaczną część meczu i byli zdecydowanie lepsi od swoich rywali. Niestety gola stracili kilka minut przed końcem meczu.


Pierwsze minuty meczu nie przynosiły nam składnych akcji zakończonych strzałami. Pogoń starała się kontrolować grę i rozgrywać piłkę, a gospodarze prostymi środkami starali się przedostać pod bramkę Załuski. Na pierwszy celny strzał Portowców przyszło czekać nam do 20. minuty meczu i odrazu był to gol dla Dumy Pomorza. Kozulj wypuścił Buksę na wolne pole, a ten w doskonałej sytuacji nie dał szans Miśkiewiczowi. Gol Buksy wybił gospodarzy z rytmu, a Portowcy grali bardzo spokojnie i szukali kolejnej szansy. Taka pojawiła się w 32. minucie spotkania kiedy to Guarrotxena dograł na wolne pole do Majewskiego, a ten bez problemu umieścił piłkę w bramce. Powtórki pokazały jednak, że pomocnik Portowców znajdował się na minimalnym spalonym. Rywale pierwszy celny strzał na bramkę Pogoni oddali w 41 minucie spotkania, ale Załuska bez problemów złapał futbolówkę. W doliczonym czasie gry Korona zaatakowała raz jeszcze i szczęśliwie doprowadziła do wyrównania. Forbes z kilku metrów wpakował piłkę do siatki Załuski. Sędzia jednak dokonał analizy VAR, która wykazała, że napastnik drużyny z Kielc znajdował się na minimalnym spalonym

Drugą część meczu Pogoń rozpoczeła z dużym animuszem. Najpierw w pole karne dogrywał Majewski, ale żaden z Portowców nie domknął akcji, a po chwili po rzucie rożnym obok bramki uderzył Drygas. Po siedmiu minutach gry w drugiej części meczu Pogoń powinna prowadzić dwiema bramkami, ale piłka najpierw podskoczyła Drygasowi, a po chwili strzał Buksy obronił Miśkiewicz. Minuty uciekały, a obraz gry się nie zmieniał. Portowcy cały czas grali dojrzalej i swobodniej niż rywale. Szukali swoich sytuacji strzeleckich, ale Miśkiewicz nie chciał dać się już zaskoczyć. Gdy wydawało się, że Pogoni nic nie grozi i dowiezie zwycięstwo do końca, na centrostrzał z rzutu wolnego zdecydował się rezerwowy Arveladze. Zaskoczył tym całą linię obrony i Załuskę, który przepuścił piłkę do bramki.

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
0:1 Buksa 20'
1:1 Arveladze 85' 

Korona Kielce: Miśkiewicz – Rymaniak, Márquez, Tamm (46' Pućko), Kovacević – Gardawski, Petrak (65' Arveladze), Gnjatić, Żubrowski – Górski (62' Soriano), Brown Forbes. 

Pogoń Szczecin: Załuska – Bartkowski, Fojut, Malec, Nunes – Podstawski, Drygas, Kozulj (80' Delev), Majewski (85' Żyro), Guarrotxena (46' Kowalczyk) - Buksa. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4741

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...