Aktualności

Ponad 50 dni oczekiwania na powrót naszej „kopanej”. Po takim czasie trafia nam się mecz w poniedziałek (!), na tak okropnym obiekcie (!!), przy tak fatalnej aurze (!!!). Idąc za Ćwielągiem – rywal też nie dopisał. Słaba frekwencja nie była w związku z tym żadnym zaskoczeniem, jednak ci, którzy odwiedzili stadion, nie mogli żałować.


Autami w Polskę

Kielczan do Szczecina przybyło ponad 100. Podróż odbyli autami i autokarem, który na trasie miał awarię. Na płocie wywiesili dwie flagi „MKS” i „Małpa”. Nie byli nastawieni na doping, nawet prowadzenie ich ulubieńców nie zmotywowało ich do wysiłków wokalnych. Krzyknęli dwukrotnie „jesteśmy zawsze tam” i w zasadzie na tym zakończył się ich wyjazd. 

Wiara będzie w nas trwać

Początek meczu był dla nas wszystkich szokiem. Wiadomo, pierwszy mecz po okresie przygotowawczym może być dziwny, ale przegrywać u siebie z Koroną 0:2 było ciężkie do wyobrażenia. O ile reakcją na pierwszą bramkę był wzmożony doping, o tyle drugi gol uciszył trybuny. Można powiedzieć, że te już do końca pierwszej połowy się nie podniosły. 

Pogoń nie jest jednak drużyną, która poddaje się bez walki, a Portowcy nie są kibicami, którzy szybko tracą wiarę. Mocne wejście naszych piłkarzy w drugą część gry obudziło trybuny. Już nie było zamulania na młynie, pozostałe sektory także chętniej włączały się do śpiewów. Pierwszy gol Murawskiego jeszcze tylko te emocje rozpalił. Piłkarze i kibice „poczuli krew” stąd też pojawiło się głośne „jeszcze jeden” i „Pogoń lala”. Po wyrównaniu stanu meczu za sprawą Adama Frączczaka ruszyliśmy z naprawdę konkretnym dopingiem. „Pogoń gol”, „Pogoń walcząca”, czy „jeszcze jeden” nie schodziły z ust kibiców. Warto było wierzyć i doczekać się trzeciej bramki.

Do końca meczu głośno już wspieraliśmy naszych zawodników, szczególnie w momentach, kiedy Korona znajdowała się pod naszą bramką. Po meczu kibice podziękowali Murawskiemu za wspaniały występ, nie obeszło się także bez „Nasza Pogoń”. 

Trzeba przyznać, że jak na tak marną frekwencję, liczba kibiców w młynie była bardzo przyzwoita. Doping, szczególnie w pierwszej połowie, mógł stać na wyższym poziomie, ale ogólnie nie było źle. Oby od tego meczu było już tylko lepiej.

Oflagowanie tego dnia było bardzo przyzwoite. Na dole pojawiły się m.in. płótna „Duma Pomorza”, „Pogoń Szczecin” w szachownicę, czy „Triumf”. U góry natomiast mieliśmy flagi FC i dzielnicowe.

Walczyć o mistrza

Liga ruszyła pełną parą, także nie ma już czasu na wypoczynek. Piłkarze mają walczyć, trenować i bić się o mistrza. My też mamy trenować i się mobilizować. Pierw na mecz wyjazdowy do Gliwic. Bilety tanie, do kupienia w wiadomych miejscach. Następnie na kolejny mecz w Szczecinie. Tym razem w niedzielę, 28 lutego zagramy z Termalicą!

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Piotr Kowalik
Żródło: własne
Wyświetleń: 5093

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...