Patryk Paryzek w meczu z Ruchem Chorzów pojawił się na boisku jako zmiennik. Gola nie strzelił, ale pozostawił po sobie bardzo pozytywne wrażenie.
- Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Wiemy, że Ruch walczy o życie. Cieszą też minuty, bo było to blisko pół godziny gry na boisku dla mnie - mówił zaraz po meczu Patryk Paryzek, który miał swoją świetną okazję na gola na 6:0. - Była idealna okazja do tego, żeby strzelić. Tym razem nie trafiłem, ale będą jeszcze sytuacje i będą bramki. Fajnie, że piłka mnie szuka w polu karnym, bo często spada mi pod nogi. Gdy wchodzę na boisko to myślę o tym, żeby walczyć, wygrywać długie piłki i pomagać w ten sposób zespołowi.
W drugiej części meczu na boisku oprócz Paryzka pojawili się inni młodzieżowcy.
- Fajnie się to ułożyło. Na boisku był Marcel, Olaf, Adrian i ja. Młodzi pokazali, że gdy wchodzą to gra nie traci na jakości i warto im dawać szansę - mówi z uśmiechem młody napastnik.
Dzięki tej wygranej Pogoń cały czas trzyma kontakt z ścisłą czołówką ligowej stawki.
- Walczymy cały czas. Mamy nadzieję, że będzie to przełomowy sezon. Cieszy, że cały czas idziemy do przodu w tym sezonie - mówił młody piłkarz, który ma już na swoim koncie gola w Ekstraklasie, ale strzelonego w Radomiu. - Fajnie byłoby strzelić gola w Szczecinie, na naszym stadionie. Zupełnie inne byłyby to odczucia.
Paryzek na boisku zameldował się w miejsce Koulourisa, który strzelił w tym meczu trzy gole.
- Koulouris jest fenomenalnym napastnikiem. Jak na niego patrzę na treningach, jak przyjmuje piłkę, jak ją uderza... Praktycznie wszystko ląduje w siatce! Cieszę się, że mogę się uczyć od takiego piłkarza - mówił na koniec Patryk Paryzek.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.