Oczy wszystkich kibiców Pogoni Szczecin w piątek skierowane były na grę środkowych obrońców i bramkarza. Ten element w układance Kosty Runjaica został mocno przebudowany, a mecz z Olympiakosem był dla niej pierwszym poważnym testem.
Kostantinos Triantaffolopulos, Benedikt Zech i Dante Stipica zagrali grazem w ostatnim sparingu w Szczecinie z Wartą Poznań. Swój czas na boisku zakończyli z czystym kontem, ale prawdziwym testem był dopiero piątkowy pojedynek z wicemistrzem Grecji.
Ocena? Jak najbardziej pozytywna. Nasi obrońcy nie pozwolili na wiele swoim rywalom. Nie dopuścili ich do groźnych sytuacji i wydaje się, że współpraca między nimi i nowym bramkarzem układała się bardzo solidnie.
Zech bardzo dobrze czytał grę zespołu z Grecji, dobrze się ustawiał i blokował strefy w które mogłaby zostać zagrana piłka. Kostas natomiast nie odpuścił żadnej piłki. Świetnie przecinał i przerywał akcje rywali.
- Byłem bardzo ciekawy naszej gry w defensywie i nie ukrywam, że od początku meczu to na niej najbardziej się skupiałem. Wydaje mi się jednak, że wyglądało to dobrze - powiedział nam chwilę po meczu prezes Jarosław Mroczek, który oglądał pojedynek z wysokości trybun z przedstawicielami Grupy Azoty.
Portowcy grali bardzo spokojnie i próbowali odbierać piłkę rywalom na wysokości środka bosika. Nowi obrońcy nie próbowali wyprowadzać futbolówki z własnej połowy w stylu do którego przyzwyczaił nas Sebastian Walukiewicz. Jednak robili to skutecznie, podając futbolówkę do lepiej ustawionych kolegów. Oby kolejne gry kontrolne dały nam kolejne powody do zadowolenia.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...