Aktualności

Pogoń Szczecin wraca z Warszawy z jednym punktem. Jak zdążyliśmy się już przyzwyczaić, Portowcy rozegrali dwie, zupełnie inne połowy. W pierwszej byli dużo gorsi od Legii, ale po przerwie to Duma Pomorza była stroną dominującą i mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Warto też podkreślić udany debiut ligowy Bartka Klebaniuka z obronionym rzutem karnym tuż przed przerwą.


Od pierwszych minut sobotniego meczu zaczęła zarysowywać się przewaga gospodarzy. W pierwszych minutach Portowcy jednak radzili sobie z zatrzymywaniem ataków Legii. Groźnie pod bramką Portowców zrobiło się w 13. minucie spotkania. Carlitos wyprzedził Zecha i dograł piłkę do Rosołka, a ten trafił w słupek bramki Klebaniuka. Chwilę później Legia miała kolejną doskonałą okazję. Mladenović dograł z lewej strony na głowę Carlitosa, który fatalnie przestrzelił. W pierwszym kwadransie Pogoni trudno było wyjść z własnej połowy. Dobrą akcję Portowcy wyprowadzili w okolicach 19. minuty. Biczachczjan dograł do Zahovicia na wolne pole, ten minął bramkarza i umieścił piłkę w bramce, jednak przy podaniu był na pozycji spalonej. To był moment przestoju Legii, która niewiele później wróciła do swojej gry. W 36. minucie meczu na strzał z szesnastu metrów zdecydował się Rosołek, a Klebaniuk świetnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Slisz, a po nim Carlitos, ale obie próby były niecelne. Gdy wydawało się, że pierwsza część zakończy się bez bramek, Kowalczyk stracił piłkę w środkowej strefie boiska, a Legia pomknęła z kontrą. Josue dograł na lewą stronę, a Mladenović wpakował piłkę do bramki. To jednak nie był koniec problemów Pogoni. Jeszcze przed przerwą Malec kopnął w polu karnym w nogę Rosołka. Sędzia długo czekał na decyzję VAR, aż sam podbiegł do monitora, a następnie wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Carlitos, ale Klebaniuk rzucił się w dobrym kierunku i odbił piłkę!

Legia zaczęła drugą część meczu od szybkiego ataku, który zakończył się trafieniem Carlitosa, ale był on na pozycji spalonej i gol nie został uznany. Chwilę później to Pogoń miała najlepszą okazję w tym meczu. Grosicki pomknął lewą stronę i dograł do Zahovicia, który uderzył bardzo niecelnie będąc w dobrej sytuacji. Chwilę później Biczachczjan uderzał z rzutu wolnego, ale piłkę odbił Tobiasz. To był dobry moment Pogoni, bo rzut rożny egzekwowany przez Dąbrowskiego strzałem głową na gola zamienił Jakub Bartkowski. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Kucharczyk, ale jego uderzenie było zbyt słabe i nie mogło zaskoczyć Tobiasza. Pogoń nie przestawała się odgryzać. W 55. minucie ruszyła z kontrą, którą kończył Kucharczyk, ale Tobiasz odbił uderzenie nogą. Tobiasz chwilę później musiał też mocno się postarać, bo w dobrej sytuacji znalazł się Grosicki, ale golkiper gospodarzy odbił futbolówkę. W kolejnych minutach tempo trochę spadło, ale Pogoń próbowała szukać kolejnych szans. Trudno jednak było o stworzenie klarownych sytuacji. Do końca spotkania kolejnych bramek już nie mieliśmy okazji oglądać.

14. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
1:0 Mladenović 45'
1:1 Bartkowski 51'

Legia Warszawa: Tobiasz – Rose, Jędrzejczyk, Nawrocki, Wszołek (81' Baku) – Slisz, Josue, Kapustka (81' Augustyniak), Mladenović – Rosołek (75' Kramer), Carlitos (62' Muci)

Pogoń Szczecin: Klebaniuk – Bartkowski, Zech, Malec, Borges (86' Mata) – Dąbrowski (61' Łęgowski), Kowalczyk (46' Kurzawa), Biczachczjan (72' Wędrychowski), Jean Carlos (46' Kucharczyk), Grosicki - Zahović

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 5516

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...