Aktualności

  • Podium jest, ale do szczęścia daleko

Pogoń Szczecin notuje kolejne spotkanie bez porażki, ale zadowolenia w Szczecinie na pewno być nie może. Portowcy do 90. minuty prowadzili z Termalicą, aby ostatecznie zejść z boiska tylko z jednym punktem.


Od początku przeważali Portowcy, którzy długo przebywali na połowie rywala. Po jednej ze strat gości, dobrze do prostopadłego podania wybiegł Dvalishvili, ale ostatecznie nie udało mu się odegrać do Gyurcso, który już czekał na piłkę w polu karnym przeciwnika. Chwilę później odpowiedzieli podopieczni Mandrysza, a konkretniej Misak, który uderzył z 18 metrów, ale na szczęście minimalnie chybił. Pogoń nie spuściła jednak z tonu i po dośrodkowaniu Lewandowskiego swoją szansę miał również Przybecki, ale uderzył głową zbyt bardzo do ziemi i ostatecznie piłka wyszła poza linię końcową. Podobną sytuację mieli również goście, ale Słowik zbył już zmuszony do bronienia strzału Kupczaka. W 28. minucie Termalica miała stuprocentową szansę na zdobycie bramki, kiedy po błędzie Fojuta Kędziora zagrał do niepilnowanego w polu karnym Misaka. Wszyscy myśleli już, że Portowcy będą musieli odrabiać straty, ale niesamowitą interwencją popisał się Słowik. Sam na sam z bramkarzem stanął też Dvalishvili, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką… Po pierwszej połowie to jednak Pogoń powinna się cieszyć, że schodziła do szatni bez straty żadnej bramki.

W drugiej połowie Portowcy ponownie zaczęli prowadzić grę na połowie rywala i w 50. minucie stała się rzecz nieprawdopodobna. Ładnie w polu karnym zastawił się Dvalishvili, który zagrał prostopadłą piłkę do Miłosza Przybeckiego, a ten pewnie pokonał Pilarza. W odpowiedzi potężnie z dystansu uderzył Juhar, ale na posterunku był Słowik i wybił piłkę na rzut rożny. Po bramce dla gospodarzy tempo spotkania mocno opadło. Było dużo przerywanych akcji, które często kończyły się żółtymi kartkami dla zawodników obydwu drużyn. W końcówce spotkania na prawej stronie dwóch przeciwników ograł jeszcze Przybecki, który dośrodkował do Murawskiego, ale strzał kapitana Pogoni obronił Pilarz. W doliczonym czasie gry wyrównującą bramkę po uderzeniu głową zdobył Wojciech Kędziora. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Pogoń Szczecin – Termalica Bruk-Bet 1:1

1:0 Miłosz Przybecki 50’

1:1 Wojciech Kędziora 90’

Żółte kartki: Juhar, Biskup, Sołdecki, Kupczak (Termalica) Matras, Nunes, Dvalishvili (Pogoń)

Pogoń: Słowik – Rudol, Fojut, Czerwiński, Lewandowski – Przybecki (89’ Walski), Matras, Murawski, Gyurcso (80’ Listkowski), Nunes – Dvalishvili (76’ Zwoliński)

Termalica: Pilarz – Pleva, Sołdecki, Putivtsev, Jarecki (72’ Elvis Bratanović) – Biskup (78’ Plizga), Babiarz, Kupczak, Misak (85’ Koval), Juhar - Kędziora

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 4306

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...