Aktualności

  • Podsumowanie 11. kolejki PKO Ekstraklasy

Portowcy po fatalnej grze ulegli Wiśle w Płocku 0:1. Oprócz tego w hitowym starciu kolejki Lech pokonał Legię, powiększył i tak sporą przewagę nad Wojskowymi i umocnił się na fotelu lidera. 


Górnik Łęczna 1 - 1 Piast Gliwice (16.10, godz. 12:30) 

W ostatniej serii gier Piast wstał z kolan i odniósł pierwsze zwycięstwo po 3. ekstraklasowych porażkach z rzędu, wydawało się więc, że zwycięstwo gliwiczan z Górnikiem jest obowiązkiem. Już w 3. minucie meczu Sokołowski mocnym strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik spotkania. Potem Konczkowski minimalnie się pomylił uderzając tuż nad bramką. Następnie Śpiączka główkował w polu karnym, a fantastyczną interwencją popisał się Plach. W 1. minucie doliczonego czasu pierwszej połowy Śpiączka znów strzelił głową, tym razem wyrównując stan meczu. Już w drugiej części gry Wędrychowski próbował zaskoczyć golkipera gości, ale ten był czujny i zbił na korner piłkę lecącą pod poprzeczkę. Na koniec Mak uderzał w polu karnym, lecz kolejną dobrą obronę zaliczył Plach. Górnik zainkasował 1 punkt, jednak kolejny tydzień będzie musiał spędzić na ostatnim miejscu w tabeli.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0 - 2 Lechia Gdańsk (16.10, godz. 15:00) 

Lechia pod wodzą Tomasza Kaczmarka zaczęła regularnie punktować. W przypadku zwycięstwa z Termalicą wskoczyłaby ona na pozycję lidera przynajmniej na kilka godzin. Na początku Durmus zdobył gola, jednak po konsultacji VAR nie został on uznany z powodu spalonego. Potem Bonecki oddał ładny strzał z dystansu, futbolówka poszybowała nieco nad bramką. Następnie płaskie uderzenie Flavio sparował do boku Budziłek. W 55. minucie goście przeprowadzili świetną akcję, a piłkę do pustej bramki wbił Paixao. 60 sekund później Conrado mocnym uderzeniem w polu karnym ustalił wynik meczu. Następnie Brazylijczyk lobował bramkarza, lecz futbolówka o centymetry minęła słupek. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem Grabowski próbował zmniejszyć straty, ale Kuciak był na posterunku. Lechia zgarnęła już 4. komplet punktów pod rząd. 

Górnik Zabrze 0 - 1 Wisła Kraków (16.10, godz. 17:30) 

Ciężko było wskazać faworyta 3. sobotniego meczu. Grający w kratkę Górnik podejmował u siebie Wisłę, która nie potrafiła zwyciężyć od 4. spotkań. Najpierw Starzyński był bliski otwarcia wyniku, ale Sandomierski dobrze skrócił kąt i obronił. Następnie Uryga główkował, lecz futbolówka minimalnie minęła słupek. Później Krawczyk wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, napastnik Trójkolorowych został zatrzymany przez Biegańskiego. Jeszcze przed przerwą golkiper Białej Gwiazdy kapitalnie interweniował po uderzeniu Kubicy. W 50. minucie Frydrych strzelił zza pola karnego, piłka odbiła się od jednego z gospodarzy i zatrzepotała w siatce. Potem Podolski powinien wyrównać, jednak Mistrz Świata z 2014 roku nie trafił w bramkę z kilku metrów. Ostatecznie Wisła po 3. porażkach z rzędu przełamała się. 

Śląsk Wrocław 1 - 2 Raków Częstochowa (16.10, godz. 20:00) 

Niepokonany od 7. meczów Raków jechał w podróż do Wrocławia. Z kolei Śląsk w zeszłej kolejce poniósł pierwszą i jakże dotkliwą porażkę z Lechem. W pierwszej połowie niewiele się działo. W zasadzie tylko Praszelik oddał z dystansu słaby celny strzał. Już w drugiej części gry Gutkovskis groźnie uderzał w polu karnym, lecz odrobinę się pomylił. W 64. minucie Łotysz otworzył wynik meczu po świetnym podaniu od Iviego. 5 minut później ten sam Ivi Lopez wykorzystał sytuację “jeden na jeden” podwyższając prowadzenie Medalików. Następnie Pich odpowiedział z woleja, ale Kovacević był czujny. W 75. minucie Praszelik pięknym strzałem zmniejszył straty Wojskowych. Już później nie było okazji i Śląsk przegrał 2. spotkanie z rzędu. 

Cracovia 2 - 0 Warta Poznań (17.10, godz. 15:00) 

W drugim niedzielnym meczu mierzyły się ze sobą odmienne drużyny. Z jednej strony niepokonana od 6. spotkań Cracovia, a z drugiej Warta, która nie potrafiła wygrać od 7. kolejek. Najpierw Rodriguez uderzał w polu karnym, a futbolówka przeleciała tuż nad poprzeczką. Następnie van Amersfoort strzelił technicznie, ale Lis był na posterunku. Potem kompletnie niepilnowany Hanca główkował, wtedy fantastyczną paradą popisał się golkiper gości. Na początku drugiej połowy Rodriguez przymierzył, lecz Hrosso nie dał się zaskoczyć. W 58. minucie Rakoczy mocnym uderzeniem dał Pasom prowadzenie. W 1. minucie doliczonego czasu gry Myszor dobił Zielonych - 2:0. Warta przegrała 4. z kolei ligowe spotkanie. 

Legia Warszawa 0 - 1 Lech Poznań (17.10, godz. 17:30)

Bez wątpienia był to hit tej serii gier. Legia, która przegrała 4 z ostatnich 5. ekstraklasowych meczów mierzyła się z liderującym przed tą kolejką Lechem. Gdyby stołeczni przegrali to ważne spotkanie, już na tym etapie sezonu bardzo skomplikowaliby sobie drogę do kolejnego mistrzostwa kraju. Najpierw Jędrzejczyk zdobył bramkę, która ostatecznie nie została uznana z powodu spalonego. Chwilę później Ba Loua trafił z dystansu w słupek. Następnie Kamiński minimalnie się pomylił. Potem Josue uderzył z rzutu wolnego, lecz futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Przed przerwą Wieteska kopnął piłkę w kierunku własnej bramki i Tobiasz był zmuszony do kapitalnej interwencji. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy Emreli pomylił się z bliska głową. Ta sytuacja zemściła się w 54. minucie, w której to Ishak zdobył jedyną bramkę w meczu. Później Kamiński nieznacznie spudłował z dystansu. W doliczonym czasie gry Mladenović sfaulował w polu karnym Ramireza. Do “jedenastki” podszedł Ishak i fantastyczną obroną po jego strzale popisał się Tobiasz. Ostatecznie ta interwencja nie dała choćby punktu i Wojskowi przegrali 3. ligowy mecz z rzędu. 

Stal Mielec 4 - 2 Zagłębie Lubin (18.10, godz. 18:00) 

W ostatnich tygodniach Stal złapała wiatr w żagle i dopisała do swojego konta kilka cennych punktów. Pokazała ona, że jest szczególnie niebezpieczna na własnym terenie, bo właśnie tam wygrała wszystkie 3 mecze w tym sezonie. Już w 14. minucie wynik spotkania celną główką otworzył Mak. 8 minut później fantastycznym strzałem z rogu pola karnego wyrównał Daniel. Następnie Mak główkował, a futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Po tej okazji Szysz był w sytuacji “jeden na jeden” z bramkarzem i przestrzelił. W 41. minucie Getinger zapakował piłkę do własnej siatki, 1:2. W 50. minucie Poręba faulował Sitka w polu karnym, wtedy “jedenastkę” wykorzystał Tomasiewicz. Miedziowi odpowiedzieli kolejnym uderzeniem Daniela, ale wreszcie wykazać się mógł Strączek. W 63. minucie Mak ustrzelił dublet i po raz kolejny wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Flis ładnie złożył się do główki i ustalił wynik meczu. Jeszcze przed końcem meczu Pantić faulował Piaseckiego w polu karnym, poszkodowany wykonał ten stały fragment gry, lecz Hładun okazał się lepszy. Goście kończyli poniedziałkowe starcie w “dziesiątkę”, gdyż Pantić wyleciał za drugi żółty kartonik. Mielczanie wygrali 4. ligowe spotkanie i w ostatnich 5. meczach tylko raz przegrali. 

Jagiellonia Białystok 1 - 1 Radomiak Radom (18.10, godz. 20:30) 

Jagiellonia, która wygrała 2 ostatnie spotkania podejmowała na własnym obiekcie Radomiaka nie potrafiącego odnieść zwycięstwa od 6. meczów. Na początku Cernych główkował, ale Majchrowicz dobrze obronił. Potem dość mocny strzał Leandro odbił Dziekoński. W 25. minucie Cernych kopnięciem z 5. metra dał prowadzenie Jadze. 8 minut później rzut karny podyktowany po zagraniu ręką Imaza wykorzystał Angielski. W drugiej części gry najciekawiej było w ostatnich 10. minutach. Tam najpierw Romanczuk huknął zza pola karnego, a futbolówka minęła słupek. Ten sam gracz uderzał chwilę później, lecz tym razem golkiper Zielonych się wykazał. Tuż przed końcem Nalepa nieźle próbował, jednak znów bezskutecznie, Majchrowicz był dobrze dysponowany. Radomiak ma na swoim koncie najwięcej remisów w całej PKO Ekstraklasie - aż 7. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 3053

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...