Aktualności

  • Podsumowanie 25. kolejki Lotto Ekstraklasy

Kolejny weekend z Ekstraklasą za nami i bez wątpienia nie mogliśmy się nudzić. Czołówka potraciła punkty, a najbardziej na tym skorzystała Legia, która pomału, ale ciągle idzie do przodu.


Górnik Zabrze - Piast Gliwice 0:2

Pierwsze 30 minut spotkania to praktycznie całkowita dominacja Górnika, który miał kilka okazji do strzelenia upragnionej bramki. Wszystko zmienił jednak rzut wolny, po którym Chudy'ego pokonał Kirkeskov. Był to kolejny mecz, w którym sporo do zarzucenia sobie mógł mieć bramkarz Górnika. Cała sytuacja odwróciła losy spotkania i gospodarze zaczęli mieć problemy ze stwarzaniem kolejnych sytuacji. W samej końcówce rzut karny wykorzystał jeszcze Sedlar i wydaje się, że Piast pewnie zmierza w kierunku europejskich pucharów.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:0

Kryzys w Jagiellonii trwa w najlepsze. Wydawało się, że Śląsk byłby idealnym przeciwnikiem na przełamanie, ale nawet z takim przeciwnikiem drużyna Ireneusza Mamrota miała duże problemy i nie była w stanie strzelić nawet jednej bramki. Takich problemów nie miał natomiast Śląsk z Marcinem Robakiem w składzie, który mimo 36 lat na karku ma na swoim koncie w tym sezonie już 13 trafień. Mistrzostwo dla Jagiellonii uciekło już chyba bez powrotnie, ale obecnie białostoczanie muszą nawet uważać, aby nie wypaść z czołowej czwórki.

Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 2:1

Szybko pozbierała się Cracovia po porażce w Płocku, ale szczerze też trzeba powiedzieć, że w tym meczu była olbrzymim faworytem. Zagłębie Sosnowiec tradycyjnie było groźne w ofensywie i ostatecznie oddało tyle samo celnych strzałów co Pasy. Gorzej było w obronie, ale też trudno poradzić sobie z takimi strzałami jak ten Cabrery z pierwszej połowy. Hiszpan bez wątpienia jest teraz najważniejszym zawodnikiem Cracovii, a jego dwie bramki tylko to udowodniły. Zagłębie natomiast nadal jest w bardzo trudnej sytuacji punktowej i ich ewentualne utrzymanie spokojnie można byłoby określić mianem cudu.

Korona Kielce - Wisła Kraków 2:6

Spotkanie dwóch drużyn, którym w tym roku ewidentnie nie idzie. Patrząc na jego rezultat spokojnie można stwierdzić, że w Wiśle pozostało jeszcze sporo charakteru z rundy jesiennej. Biała Gwiazda dwukrotnie przegrywała, aby ostatecznie wygrać aż 6:2. Ten wynik daje jeszcze Wiśle prawo marzyć o górnej ósemce, a Koronie ostatni gwizdek, aby się obudzić. Po bardzo dobrej poprzedniej rundzie, drużyna Gino Lettierego jest teraz na 9. miejscu i patrząc na jej formę, o awans na wyższe pozycje może być bardzo trudno.

Arka Gdynia - Legia Warszawa 1:2

Trudno powiedzieć czy w Gdyni rozgrywany był mecz piłkarski, ponieważ bardziej przypominał rozgrywki rugby, ale akurat w tym przypadku można usprawiedliwić zawodników, ponieważ boisko nie sprzyjało grze w piłce nożną. Mimo to o wyniku zadecydowała jakość piłkarska dwóch zawodników z Legii. Najpierw wyśmienitym strzałem popisał się Carlitos, a następnie indywidualną akcją Kulenović. Dopiero po stracie drugiej bramki obudzili się gospodarze, ale stać ich było tylko na jedno trafienie Jankowskiego. Arka dopisuje do swojego konta kolejną porażkę i włącza się do walki o utrzymanie. Legia natomiast może cieszyć się z trzech punktów i zmniejszenia dystansu do lidera.

Miedź Legnica - Lech Poznań 3:2

Mocny krok w kierunku pozostania w Ekstraklasie postawiła natomiast Miedź, która na własnym boisku pewnie wygrała z Kolejorzem. Beniaminek z Legnicy był od Lecha lepszy w każdym aspekcie gry i zasłużenie zdobył trzy punkty. Adam Nawałka nadal ma problem, ponieważ poprawnie nie funkcjonuje w jego zespole gra ofensywna, ani defensywna. Jest to kolejny mecz, w którym Lech traci dużo bramek i wydaje się, że z taką formą o europejskie puchary może być bardzo trudno.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 1:1

Na pewno nie lubią poniedziałków w Gdańsku, ponieważ jest to drugi mecz z rzędu rozgrywany w takim terminie i ponownie stracone punkty. Tym razem Lechia nie przegrała, ale punkt na własnym stadionie z Wisłą Płock nie można uznać za sukces. Jeszcze niedawno Lechia miała 7 punktów przewagi nad Legią Warszawa, ale po dwóch ostatnich kolejkach przewaga nad drugim miejscem stopniała tylko do dwóch punktów. A mogło być jeszcze gorzej, ponieważ Nafciarze mogą mieć spore pretensje o podyktowany w tym meczu rzut karny.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2081

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...