Aktualności

  • Podsumowanie 26. kolejki Lotto Ekstraklasy

Podium bez zmian, ponieważ wszystkie drużyny z trzech pierwszych miejsc wygrały swoje spotkania, ale tabela jeszcze bardziej wyrównała się niżej, dzięki czemu trudno na ten moment wywnioskować, jaki kształt będzie miała górna ósemka po 30. kolejce Ekstraklasy.

 


Lech Poznań - Górnik Zabrze 0:3

0:3 na własnym stadionie nie przystoi Lechowi z żadną drużyną w naszej lidze, a przede wszystkim z taką, która walczy o utrzymanie. Górnik był o wiele lepszy od Poznaniaków i zasłużenie wygrał. Bardzo dobry mecz rozegrała dwójka Hiszpanów. Jimenez asystował, a Angulo zaliczył kolejne dwa trafienie i obecnie ma ich na swoich koncie już aż 17. Adam Nawałka ma natomiast dalej problem, ponieważ jego drużyna gra bardzo słabo, a z Wielkopolski słychać też głosy, że piłkarzom nie odpowiadają jego metody pracy.

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1:3

Trzy kontrataki i Korona załatwiła Jagiellonię na jej własnym stadionie. Kolejny dobry mecz zakończony z bramką rozegrał Arveladze, który staje się czołowym zawodnikiem kielczan. Podopieczni Gino Lettierego ze względu na ostatnie słabe wyniki nie byli faworytem tego spotkania, ale sprawili dość sporą niespodziankę oraz sprawdzają cierpliwość włodarzy Jagiellonii do Ireneusza Mamrota. Obecnie różnica punktowa między Koroną, a ekipą z Podlasia wynosi 1 punkt, więc zapowiadają się bardzo ciekawe ostatnie 4 kolejki sezonu zasadniczego.

Zagłębie Sosnowiec - Lechia Gdańsk 0:1

Sam wynik może wskazywać, że spotkanie nie było zbyt emocjonujące, ale nic bardziej błędnego. Łącznie czterokrotnie zawodnicy obydwu drużyn trafiali piłką w poprzeczki. Lechia świetnie rozpoczęła, a dokładnie zrobił to Łukasik, który ładnym strzałem z rzutu wolnego strzelił jedyną bramkę w tym meczu. Gospodarze próbowali do końca chociażby wyrównać, ale zabrakło im tego dnia skuteczności, a dodać też trzeba, że dobrze między słupkami prezentował się Dusan Kuciak. Lechia miała też wiele sytuacji, aby zamknąć do spotkanie, ale również podopieczni Piotra Stokowca nie mogli jeszcze raz umieścić piłki w siatce i ostatecznie wygrali skromnie 1:0.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:0

Wojskowi nadal trzymają się blisko Lechii i w sobotni wieczór pokonali na własnym boisku Śląsk Wrocław 1:0. Legia męczyła się bardzo w tym meczu i dopiero rzut karny zadecydował o ostatecznym wyniku. Trudno jednak powiedzieć, że Śląsk zasłużył na coś więcej, ponieważ piłkarzom z Wrocławia brakowało jakości i nie potrafili też zaznaczyć swojej obecności zbyt bardzo w grze ofensywnej.

Piast Gliwice - Miedź Legnica 2:1

5. zwycięstwo z rzędu w wykonaniu Piasta musi robić wrażenie, ponieważ jest to seria w naszej lidze, która nie trafia się zbyt często. Po Miedzi było widać, że w tygodniu rozegrała dodatkowe spotkanie, a ostatnio nie zmienia się w niej tylko Forsell, który tradycyjnie zdobył bramkę z dystansu. To jednak na Piasta było za mało, który pewnie zdobył na własnym stadionie kolejny komplet punktów i obecnie zajmuje 3. pozycję w ligowej tabeli z 5 punktową przewagą nad kolejnym zespołem.

Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 0:0

Mogą ogłosić mały sukces w Gdyni, ponieważ po raz pierwszy w 2019 roku Arka nie przegrała. Remisy raczej nie ułatwią utrzymania w Ekstraklasie, ale małymi krokami do przodu. Patrząc na skład Arki można szybko zauważyć, że na więcej w Lubinie też raczej nie liczyli, ponieważ Zbigniew Smółka linię pomocy ustawił z trzech defensywnych pomocników. Pluć może w brodę sobie natomiast Zagłębie, które po dobrych ostatnio spotkaniach, straciło teraz punkty z najsłabszą drużyną obecnie w Ekstraklasie.

Wisła Kraków - Cracovia 3:2

Takie derby mogłyby być w naszej lidze co tydzień. W końcu to co działo się na boisku, dorównało temu, co słyszeliśmy od tygodnia w mediach. Wisła naładowana pozytywnymi emocjami i w formie z zeszłej kolejki szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie, a później trzecie trafienie dołożył jeszcze Błaszczykowski. Cracovia obudziła się dopiero w samej końcówce, a mimo to miała szansę, aby ten mecz jeszcze zremisować. Ostatecznie skończyło się wynikiem 3:2 dla gospodarzy, który jeszcze bardziej wyrównał nam środkową część tabeli. Dla kibiców Cracovii jest to też zimny kubeł wody, ponieważ zamiast myśleć o czołówce, muszą martwić się utrzymaniem zespołu w górnej ósemce.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Łukasz Lubkowski
Żródło: własne
Wyświetleń: 2577

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...