Aktualności

  • Podsumowanie 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Znamy już wszystkie rozstrzygnięcia 29. kolejki polskiej ekstraklasy. W niej Pogoń przegrała z Piastem 0:2. Hit tej serii gier również zawiódł, bowiem w pojedynku Legii ze Śląskiem nie obejrzeliśmy bramek. 


Korona Kielce 4 - 0 Radomiak Radom (19.04, godz. 18:00)

Pierwszym meczem 29. kolejki była “Święta Wojna”, w której zaciekle walcząca o utrzymanie Korona mierzyła się w Kielcach z Radomiakiem. Na początku Vusković był bliski trafienia do własnej siatki, ale bramkarz gości przytomnie interweniował. Chwilę potem Kobylak popisał się świetną paradą po strzale z bliska Krogstada. W 19. minucie Podgórski zagrał przed bramkę, a Vusković wpakował futbolówkę do własnej bramki. Niespełna 10 minut później Trejo podwyższył prowadzenie Scyzorów. W 54. minucie uderzenie Trejo odbił do boku golkiper Zielonych, ale dobitka Szykawki już była skuteczna. W odpowiedzi Peglow próbował, jednak Dziekoński był na posterunku. Następnie strzał Abramowicza wybił z linii bramkowej Malarczyk. W 88. minucie Błanik znakomicie dośrodkował na nogę Szykawki i Białorusin ustrzelił dublet. Korona wygrała spotkanie derbowe i zainkasowała arcyważny komplet punktów. 

Raków Częstochowa 0 - 1 Górnik Zabrze (19.04, godz. 20:30)

Drugi piątkowy pojedynek zapowiadał się bardzo ciekawie. Mistrz Polski podejmował na własnym obiekcie rozpędzonego Górnika. Najpierw Ennali wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, jednak to debiutujący Kuciak był górą w tym starciu. W odpowiedzi Svarnas trafił głową w słupek. Po przerwie Otieno nieznacznie się pomylił. W kolejnej akcji Crnac miał znakomitą szansę, ale Bielica fenomenalnie interweniował. W 58. minucie Papanikolaou kopnął Czyża w twarz i Grek obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Potem Crnac uderzał z okolic 3. metra, jednak znów kapitalnie obronił bramkarz Trójkolorowych. Następnie Pacheco nieznacznie spudłował zza szesnastki. W 2. minucie doliczonego czasu gry Janża dośrodkował piłkę na głowę Musiolika, Kuciak popełnił błąd i przyjezdni mogli się cieszyć z kompletu punktów. Górnik wygrał 3. kolejny mecz. 

Ruch Chorzów 2 - 3 Widzew Łódź (20.04, godz. 17:30)

W drugim sobotnim spotkaniu Ruch przy ponad 50-tysięcznej publice podejmował na Stadionie Śląskim Widzewa. Już w 2. minucie Silva otworzył wynik spotkania ku uciesze kilkunastu tysięcy kibiców gości. Chwilę później Pawłowski przymierzył w poprzeczkę. W kolejnej akcji Moneta fatalnie spudłował z najbliższej odległości. Następnie uderzenie Klimka odbił Stipica. Po przerwie strzał z dystansu Sikory ładnie obronił Gikiewicz. W 49. minucie Stipica popełnił ogromny błąd, który bez wahania wykorzystał Sanchez. W 76. minucie Kozak dobrze zamknął akcję i Niebiescy złapali kontakt. W doliczonym czasie gry Josema zagrał piłkę ręką w polu karnym, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Pawłowski. Jeszcze w 107. minucie Kozak ustrzelił dublet i gospodarze znów mieli kontakt. Na koniec główka Feliksa nieznacznie minęła słupek i mecz przyjaźni padł łupem Widzewa. 

Zagłębie Lubin 1 - 2 Jagiellonia Białystok (20.04, godz. 20:00) 

Ostatnim sobotnim pojedynkiem był mecz w Lubinie, gdzie Zagłębie mierzyło się z liderującą Jagiellonią. Na początku Imaz trafił w poprzeczkę. Chwilę później niepilnowany w okolicach 10. metra Hiszpan uderzył wprost w rękawice Dioudisa. W 15. minucie Hansen zdobył bramkę precyzyjnym strzałem głową. W kolejnej akcji kopnięcie Nene ładnie obronił golkiper Miedziowych. Następnie to Alomerović znakomicie interweniował po próbach Kopacza. W 74. minucie Hansen popisał się świetnym wykończeniem i miał na swoim koncie już 2 gole. Jeszcze w 90. minucie Munoz zdobył głową bramkę kontaktową. Jagiellonia się przełamała po dwóch ligowych spotkaniach bez zwycięstwa. 

Cracovia 0 - 1 Puszcza Niepołomice (21.04, godz. 12:30)

W pierwszym niedzielnym meczu walcząca o utrzymanie Cracovia podejmowała na własnym obiekcie będącą w strefie spadkowej Puszczę. Najpierw Yakuba trafił w słupek. W 19. minucie Zapolnik perfekcyjnie wyłożył piłkę Hajdzie, a ten wpakował ją do siatki. W odpowiedzi Kallman główkował nieznacznie nad poprzeczką. Potem Rapa uderzył minimalnie obok bramki. Po przerwie strzał z dystansu Atanasova pięknie obronił Zych. Więcej groźnych sytuacji nie oglądaliśmy i to Puszcza zgarnęła komplet punktów i opuściła strefę spadkową, w której znów znalazła się Korona. 

ŁKS Łódź 2 - 3 Lech Poznań (21.04, godz. 15:00)

W drugim niedzielnym pojedynku przedostatni w tabeli ŁKS grał przy Alei Unii z walczącym o europejskie puchary Lechem. Na początku strzał z dystansu “wypluł” przed siebie Mrozek, a dobitka Tejana zatrzymała się na słupku. W 36. minucie Andersson wrzucił na głowę Ishaka i Kolejorz był na prowadzeniu. Jeszcze przed przerwą potężną próbę zza szesnastki Marchwińskiego odbił Arndt. W 56. minucie Marchwiński już się nie pomylił i wykorzystał sytuację “sam na sam” z bramkarzem. 120 sekund później Karlström faulował w polu karnym Balicia, a “jedenastkę” pewnie wykorzystał Tejan. Po chwili Arndt popisał się kapitalną paradą po główce Szymczaka. W 67. minucie Ceijas faulował Murawskiego i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gospodarze kończyli mecz w osłabieniu. W 86. minucie Jurić świetnie zamknął akcję i doprowadził do wyrównania. 5 minut potem Marchwiński ustrzelił dublet i goście znów byli na prowadzeniu. Lech w ostatniej chwili przechylił szalę na swoją korzyść i obecnie plasuje się na najniższym stopniu podium. 

Legia Warszawa 0 - 0 Śląsk Wrocław (21.04, godz. 17:30)

Kończącym niedzielne zmagania starcie było hitem tej serii gier. Wicemistrz Polski podejmował przy Łazienkowskiej aktualnego wicelidera - Śląska. W pierwszej połowie działo się bardzo niewiele. Najpierw płaski strzał Marca Guala złapał Leszczyński. Potem Hiszpan uderzył wysoko nad bramką z okolic 8. metra. Druga połowa zaczęła się od kolejnej próby Marca Guala, który tym razem trafił z powietrza w poprzeczkę. Następnie ustawiony na 3. metrze Rosołek główkował, lecz niecelnie. W odpowiedzi Exposito oddał silne uderzenie, jednak Hładun dobrze interweniował. Hit kolejki nie zachwycił i obie drużyny podzieliły się punktami. 

Warta Poznań 5 - 2 Stal Mielec (22.04, godz. 19:00)

W ostatnim spotkaniu 29. kolejki walcząca o utrzymanie Warta grała w Grodzisku Wielkopolskim ze Stalą, która ostatnio znalazła się w małym dołku. Już w 7. minucie Matuszewski otworzył wynik poniedziałkowego meczu. Już 10 minut później Jaunzems doprowadził do wyrównania. W 38. minucie Zrelak kapitalnie przymierzył z dystansu, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Szkuryn wpisał się na listę strzelców i na tablicy wyników znów widniał remis. Kilkadziesiąt sekund po przerwie Kochalski “wypluł” przed siebie lekki strzał Szmyta, a Zrelak z bliskiej odległości trafił do bramki. W 49. minucie Szymonowicz podwyższył prowadzenie Zielonych precyzyjnym strzałem głową. W 71. minucie Zrelak wpadł w pole karne, mocno uderzył i tym samym ustrzelił hat-tricka. Warta wysoko wygrała i zgarnęła jakże cenny komplet punktów. 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Michał Horbaczewski
Żródło: własne
Wyświetleń: 567

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...