Za nami 30. kolejka PKO BP Ekstraklasy. W niej Pogoń zremisowała bezbramkowo z Piastem i powiększyła swoją przewagę nad Lechem, który uległ 0:1 Górnikowi. Oficjalnie znamy już także pierwszego spadkowicza, jakim w poniedziałkowy wieczór okazała się Miedź Legnica.
Legia Warszawa 2 - 0 Wisła Płock (28.04, godz. 18:00)
W inauguracyjnym spotkaniu 30. serii gier Legia podejmowała przy Łazienkowskiej kiepską w ostatnim czasie Wisłę. Już na początku Slisz główkował minimalnie obok słupka. W 10. minucie Chrzanowski zupełnie niepotrzebnie faulował w polu karnym Pekharta. “Jedenastkę” precyzyjnym strzałem wykorzystał Josue. Potem uderzenie Portugalczyka zablokował tuż przed bramką Szymański, a dobitkę Kapustki dobrze obronił Gradecki. Jeszcze przed przerwą Tobiasz interweniował po kopnięciu Wolskiego. W drugiej połowie najpierw próbę Baku zbił do boku golkiper Nafciarzy. W kolejnej akcji strzał zza szesnastki Tomasika obronił bramkarz gospodarzy. Później uderzenie z ostrego kąta Mladenovicia odbił Gradecki. W 93. minucie Muci wpadł w pole karne, potężnie przymierzył i tym samym ustalił wynik meczu. Legia po 3. spotkaniach bez zwycięstwa się przełamała i umocniła na pozycji wicelidera.
Raków Częstochowa 4 - 0 Lechia Gdańsk (28.04, godz. 20:30)
W kolejnym piątkowym spotkaniu liderujący Raków mierzył się w Częstochowie z przedostatnią Lechią. Najpierw strzał z dystansu Terrazzino pewnie złapał Trelowski. Kolejną ciekawą sytuację oglądaliśmy dopiero w 45. minucie. Wówczas Racovitan świetnie zagrał do Piaseckiego, a ten jeszcze lepiej przelobował bramkarza. Po przerwie Piasecki uderzył nieznacznie obok słupka. Potem kopnięcie z bliska Arsenicia obronił Buchalik. W 75. minucie Koczergin minął bramkarza i wpakował futbolówkę do siatki. 6 minut później prowadzenie Medalików podwyższył Papanikolaou. Jeszcze w 90. minucie Długosz przechwycił piłkę i fantastycznie dograł do Gutkovskisa, który wbił gwóźdź do trumny gości. Raków dzieli już tylko krok od zdobycia mistrzostwa, zaś Lechia przegrała 4. kolejny mecz i może się już powoli godzić ze spadkiem.
Jagiellonia Białystok 3 - 1 Warta Poznań (29.04, godz. 15:00)
W pierwszym sobotnim pojedynku wciąż walcząca o utrzymanie Jagiellonia podejmowała u siebie Wartę. Już w 9. minucie Gual dopadł do piłki w polu karnym i otworzył wynik meczu. 8 minut później Hiszpan zagrał w pole karne, piłkę niefortunnie przeciął Szymonowicz, a ta ostatecznie wylądowała w siatce. W 31. minucie Gual podał do Nené, który popisał się fenomenalną bramką zza pola karnego. Potem Pleśnierowicz nieznacznie pomylił się z dystansu. W drugiej części gry działo się znacznie mniej. Dopiero w 81. minucie Savić potężnie uderzył i zdobył dla Zielonych gola honorowego. Jeszcze na koniec Prikryl przymierzył w słupek. Jagiellonia wygrała 2. kolejne spotkanie i może już raczej się cieszyć z utrzymania.
Zagłębie Lubin 2 - 0 Widzew Łódź (29.04, godz. 17:30)
W drugim sobotnim spotkaniu będące tuż nad kreską Zagłębie mierzyło się w Lubinie z Widzewem, który znajdował się w dołku i nie wygrał ostatnich 8. meczów. Najpierw Chodyna wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, ale Ravas był górą w tym pojedynku. Po chwili Chodyna dwukrotnie uderzał z dystansu, a golkiper przyjezdnych świetnie interweniował. Potem Sanchez próbował przelobować Dioudisa, jednak Grek dobrze obronił. W 33. minucie podobna sztuka udała się za to Kurminowskiemu, który przerzucił futbolówkę nad bramkarzem i wyprowadził Miedziowych na prowadzenie. W odpowiedzi Pawłowski przymierzył z najbliższej odległości w słupek. W kolejnej akcji Dioudis znakomicie interweniował nogą po próbie Sancheza. Jeszcze przed przerwą niepilnowany Zieliński główkował obok bramki. Na początku drugiej połowy Kurminowski fatalnie spudłował po ładnym podaniu Chodyny. Później Pieńko uderzał zza szesnastki, lecz minimalnie się pomylił. W odpowiedzi Pawłowski przymierzył z woleja, a fenomenalną paradą popisał się bramkarz gospodarzy. W 91. minucie Chodyna wreszcie dopiął swego i płaskim strzałem z dystansu ustalił wynik spotkania. Zagłębie przełamało się po 6. meczach bez zwycięstwa i ma 4 punkty przewagi nad strefą spadkową.
Śląsk Wrocław 0 - 1 Radomiak Radom (30.04, godz. 12:30)
Dla będącego w strefie spadkowej Śląska był to ostatni moment, aby zacząć punktować i zrobić krok w kierunku utrzymania. Nic jednak nie zwiastowało nagłej poprawy gry Wojskowych. Już w 9. minucie Jakubik świetnie dograł do Rochy, który płaskim strzałem wyprowadził gości na prowadzenie. W pierwszej części gry nie oglądaliśmy więcej ciekawych sytuacji. Po przerwie wcale nie było lepiej. Najpierw Łyszczarz uderzył z rzutu wolnego, a Kobylak znakomicie interweniował. Na koniec próbę z dystansu Bejgera bez większych problemów złapał golkiper Zielonych. Śląsk przegrał 4. kolejny mecz i traci już 4 oczka do bezpiecznej pozycji, zaś Radomiak wygrał bardzo ważne spotkanie i odskoczył od strefy spadkowej.
Stal Mielec 2 - 1 Korona Kielce (30.04, godz. 15:00)
W drugim niedzielnym meczu mierzyły się ze sobą drużyny, które miały na koncie po 35 punktów i nie mogły jeszcze mówić o pewnym utrzymaniu. Goście od początku ruszyli do ataku, a Szykawka uderzył nieznacznie obok słupka. W 9. minucie Petrow popisał się fantastycznym strzałem z własnej połowy i wyprowadził kielecką drużynę na prowadzenie. Miejscowi odpowiedzieli nieco ponad pół godziny później. Wówczas Kruk wyrównał celną główką. Na koniec pierwszej połowy strzał głową Flisa złapał Zapytowski. Po przerwie uderzenie z dystansu Łukowskiego odbił Mrozek, a potężna próba Matrasa przefrunęła obok słupka. W 72. minucie Kruk znalazł się tuż przed bramką i ustrzelił dublet zapewniając gospodarzom komplet punktów. Potem Kostorz dwukrotnie próbował, ale golkiper mieleckiej drużyny był na posterunku. W ostatniej akcji Mrozek kapitalnie interweniował po strzale Godinho. Stal wróciła na zwycięską ścieżkę i raczej także zapewniła sobie ligowy byt.
Lech Poznań 0 - 1 Górnik Zabrze (30.04, godz. 17:30)
Po stracie punktów Pogoni Lech mógł wrócić na podium, ale najpierw musiał pokonać będącego w dobrej dyspozycji Górnika. Na początku uderzenie Karlströma przefrunęło nad poprzeczką. Potem strzał Sousy wybił sprzed linii bramkowej Jensen. W 44. minucie Trójkolorowi przeprowadzili kontrę, którą precyzyjnym kopnięciem wykończył Yokota. Jeszcze przed przerwą główkę Kvekveskirego obronił Bielica. W drugiej połowie najpierw Yokota wyszedł “sam na sam” z bramkarzem, jednak Bednarek świetnie interweniował. W kolejnej akcji golkiper Kolejorza złapał lekki strzał z 5. metra Krawczyka. Następnie Skóraś i Marchwiński uderzali zza szesnastki, ale wprost w bramkarza. Na koniec Dagerstål główkował tuż obok słupka. Górnik wygrał 3. kolejny mecz i tym samym raczej utrzymał się w elicie.
Cracovia 1 - 1 Miedź Legnica (01.05, godz. 19:00)
W ostatnim spotkaniu 30. serii gier Miedź grała na wyjeździe z Cracovią. Miedzianka musiała wygrać, aby zachować matematyczne szanse na pozostanie w PKO BP Ekstraklasie. Na początku dośrodkowanie z rzutu wolnego Velkovskiego zatrzymało się na słupku. W doliczonym czasie pierwszej części gry Drachal wykorzystał sytuację “sam na sam” i wyprowadził gości na prowadzenie. Po przerwie Henriquez wyszedł “jeden na jeden” z bramkarzem, ale przestrzelił. W 69. minucie strzał Konoplianki odbił Abramowicz, jednak na dobitkę Ukraińca nie mógł już nic poradzić. Następnie Ghita główkował, a golkiper przyjezdnych kapitalnie zbił futbolówkę na poprzeczkę. W odpowiedzi niepilnowany na około 6. metrze Obieta fatalnie spudłował. Na koniec próbę Kakabadze dobrze obronił Abramowicz. Miedź zaledwie zremisowała i oficjalnie w przyszłym sezonie będzie występować na ekstraklasowym zapleczu.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...