Aktualności

Szczecińscy kibice, mimo że w ostatnich godzinach żyli głównie wyjazdem na finał Pucharu Polski, to jednak nie zapomnieli o meczu ligowym i prawie w komplecie zjawiali się na domowym spotkaniu z przedostatnią drużyną PKO BP Ekstraklasy-Ruchem Chorzów. Trener Jens Gustafsson dokonał tylko jednej zmiany w wyjściowym składzie i kontuzjowanego Rafała Kurzawę zastąpił Adrian Przyborek, który ustawiony został na pozycji ofensywnego pomocnika, a niżej cofnięty został Alexander Gorgon. Goście ze Śląska wyszli bardzo wysoko, chcąc zaskoczyć Portowców w pierwszych minutach i już w drugiej minucie pokazaliśmy im, że to był zły pomysł na to spotkanie. Po mocnym dośrodkowaniu Wahlqvista piłkę do własnej bramki skierował Bartolewski i objęliśmy prowadzenie. W 7 minucie piłkę przed polem karnym zebrał Szczepan, ale uderzył obok słupka. W 22 minucie z dystansu mocno uderzył Moneta, ale znów był to strzał niecelny. Pogoń po dobrym początku włączyła tryb Eco i bardzo oszczędnie dysponowała siłami na boisku, jednak nie pozwalała chorzowianom na zbyt wiele z przodu. W 36 minucie Portowcy podwyższyli prowadzenie. Z narożnika boiska dośrodkował Grosicki, a piłkę pięknym uderzeniem z ostrego kąta do bramki skierował Przyborek, który mógł świętować swoje premierowe trafienie w ekstraklasie. Minutę później piłka znalazła się w bramce Buchalika po raz trzeci, ale radość kibiców przerwał gwizdek sędziego, ponieważ Efthymios Koulouris był na pozycji spalonej przy dalekim podaniu od Cojocaru. W 43 minucie znów w sytuacji sam na sam znalazł się Koulouris, ale tym razem uderzenie greka było zbyt lekkie. Tuż przed przerwą swoją okazję miał jeszcze Ruch, ale w bramce Cojocaru obronił mocne uderzenie. Portowcy stosunkowo niedużym nakładem sił zapewnili sobie dwubramkowe prowadzenie już przed przerwą.

Druga połowa zaczęła się jeszcze lepiej niż pierwsze 45 minut, bo już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry dośrodkowanie Wahan Biczachczjana z prawej strony wykorzystał Efthymios Koulouris i prowadziliśmy już 3:0. Po niespełna dziesięciu minutach stadion świętował kolejne trafienie Portowców. Piłkę po dośrodkowaniu Linusa Wahlqvist spokojnie w polu karnym przyjął Koulouris i pewnym strzałem po raz drugi w tym meczu pokonał Buchalika. Pięć minut później "Kulu" skompletował klasycznego hattricka. Grek wykorzystał dośrodkowanie swojego rodaka Leonardo Koutrisa i tym razem strzałem głową wpakował piłkę do bramki. W 69 minucie wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Paryzek uruchomił Grosickiego, a kapitan Pogoni w swoim stylu zagrał w swoim stylu do Ulvestada, ale Norweg uderzył ponad poprzeczką. Trzy minuty później znów "Grosik" dogrywał w pole karne, ale w dogodniej sytuacji z 10. metra w bramkę nie trafił młody Paryzek. W 77 minucie uderzenia zza pola karnego spróbował Barański, ale Cojocaru w bramce pewnie złapał piłkę. Ostatnie minuty Pogoń grała w mocno odmłodzonym składzie i spokojnie dowiozła wysokie prowadzenie do końca meczu. Ruch wyszedł w Szczecinie na boisko odważnie i jak się okazało zbyt odważnie, a dobrze naoliwiona ofensywna maszyna Jensa Gustafsson nie pozostawiła gościom żadnych złudzeń i rozniosła gości z Chorzowa 5:0.

Pogoń Szczecin 5:0 Ruch Chorzów (2:0)
2'  1:0 Bartolewski(sam.)
35' 2:0 Przyborek
46' 3:0 Koulouris
54' 4:0 Koulouris
59' 5:0 Koulouris


Pogoń Szczecin:
77. Valentin Cojocaru, 28. Linus Wahlqvist, 4. Leonardo Borges, 33. Mariusz Malec(74' 23. Benedikt Zech), 32. Leonardo Koutris, 22. Wahan Biczachczjan(65' 15. Marcel Wędrychowski), 20. Alexander Gorgon(46' 21. Joao Gamboa), 73. Adrian Przyborek, 8. Fredrik Ulvestad, 11. Kamil Grosicki(74' 71. Olaf Korczakowski), 9. Efthymios Koulouris(65' 51. Patryk Paryzek)

Ruch Chorzów:
1. Michał Buchalik, 6. Josema(72' 21. Maciej Sadlok), 20. Szymon Szymański, 59. Patryk Stępiński, 5. Tomasz Wójtowicz, 77. Mateusz Bartolewski, 22. Filip Starzyński(60' 24. Bartłomiej Barański), 8. Patryk Sikora, 13. Łukasz Moneta(60' 54. Filip Wilak), 95. Daniel Szczepan(72' 33. Mike Huras), 86. Soma Novothny(80' 10. Tomasz Foszmańczyk)