Aktualności

O godzinie 13:00 czasu w Polsce rozegrany został drugi mecz sparingowy Pogoni Szczecin z Paksi FC. Tym razem na przeciw siebie stanęły dwie zupełnie inne jedenastki niż kilka godzin wcześniej.


Drugi mecz obu zespołów z większym animuszem rozpoczęli zawodnicy lidera ligi węgierskiej. Portowcom w pierwszych minutach trudno było wyjść z własnej połowy. Groźnie w polu karnym Pogoni zrobiło się w 11. minucie spotkania. Borges źle podawał do Korczakowskiego z lewej strony boiska popędzili z kontrą, którą zakończyli strzałem z bliska, ale prosto w ręce Bartosza Klebaniuka. Młody golkiper Portowców w kolejnych minutach musiał też dwukrotnie pomagać swoim kolegom interweniując i przerywając akcję rywali przed polem karnym. Akcje Pogoni ograniczały się do poszukania bocznych pomocników długimi podaniami i niestety nie było tego wiele. W 27. minucie spotkania Węgrzy próbowali zaskoczyć Klebaniuka uderzeniem z rzutu wolnego. Piłka odbiła się jeszcze od muru, ale golkiper Portowców poradził sobie z tym rykoszetem. Pomimo tego, że przewagę mieli rywale to Pogoń przeprowadziła dwie bardzo groźne akcje. Najpiew Borges świetnym podaniem uruchomił Jakubczyka, który w sytuacji sam na sam nie pokonał Simona. Chwilę później świetnie zachował się Przyborek podając piłkę na wolne pole do Paryzka, a młody blondwłosy napastnik uderzeniem od słupka wpakował piłkę do siatki. Rywale mogli odpowiedzieć bardzo szybko, ale w sytuacji sam na sam górą był Klebaniuk. Więcej bramek w pierwszej części meczu jednak już nie obejrzeliśmy.

Tuż przed przerwą w składzie Pogoni zaszła jedna zmiana, a w przerwie dwie kolejne. Na boisku pojawili się Holewiński, Gołębiwski i Klukowski. W 42. minucie Adrian Przyborek zdecydował się na strzał z około dwudziestu metrów, ale piłka przeleciała obok bramki. Chwilę później powinno być już 2:0, ale Klukowski w sytuacji sam na sam nie poradził sobie z bramkarzem rywali. Gdy wydawało się, że w drugiej części spotkania to Pogoń ma przewagę, na niesygnaliowany strzał z dystansu zdecydował się Kovács, który pokonał Holewińskiego. Osiem minut przed końcem Pogoń zdbyła drugiego gola po ładnej akcji. Paryzek uruchomił prawą stroną Kaczorka, a ten dograł ją w pole karne do Zahovicia, który wślizgiem umieścił ją w bramce. Sędzia liniowy dopatrzył się jednak spalonego i nie uznał gola. Drugie trafienie dla Pogoni jednak padło kilka minut później. Korczakowski świetnym podaniem obsłużył Klukowskiego, ale jego uderzenie obronił bramkarz. Przy dobitce Paryzka nie miał jednak już żadnych szans. To wciąż nie był jeszcze koniec. Tuż przed końcem spotkania Korczakowski otrzymał podanie od Zahovicia, wpadł w pole karne i pokonał golkipera rywali ustalając wynik meczu.

SPARING NUMER 2
Pogoń Szczecin - Paksi FC 3:1 (1:0)
1:0 Paryzek 31'
1:1 Kovács 55'
2:1 Paryzek 68'
3:1 Korczakowski 70'

Pogoń Szczecin: Klebaniuk (36' Holewiński) - Kroczek (50' Kaczorek), Lisowski, Urbaniak (33' Gołębiewski), Borges - Ulvestad, Zahović, Przyborek, Jakubczyk (36' Klukowski), Korczakowski - Paryzek

Paksi FC: Simon - Debreceni, Vas, Lépő - Szabó B., Balogh, Windecker, Kovács - Horváth - Könyves, Hahn

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: fot. Paksi FC
Wyświetleń: 6238

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...