Aktualności

Kosta Runjaic: Gratuluję Jagiellonii zasłużonego zwycięstwa. Pokazała się dobrze po porażce w finale Pucharu Polski. Ułatwiliśmy zadanie naszemu rywalowi, zrobiliśmy to zresztą nie po raz pierwszy. Jeśli z tak mocną drużyną przegrywasz 0:2 po siedmiu minutach, to musisz mieć w swoim zespole dużo jakości i woli walki, by odwrócić losy tego spotkania. Wszystkie bramki straciliśmy w łatwy sposób, szczególnie trzecią i czwartą. Dlatego też tylko siebie możemy winić o to, że wracamy z Białegostoku bez punktów. 

Przez większość meczu częściowo realizowaliśmy nasze założenia. W piłce jednak chodzi o to, by nie tylko grać według własnych założeń, ale też umieć przeciwwstawić się rywalowi, skutecznie przerywać jego akcje i nie tylko. Wpływa na to wiele dotali. 

Akceptuję tę porażkę, przed nami pozostały trzy mecze do końca sezonu. Chcemy zdobyć w nich jak najwięcej punktów. Każde spotkanie jest dla mnie również materiałem do analizy. Dotyczy to także drużyny. Będziemy cały czas rozwijać drużynę, pracować intensywnie, chcemy wejść na kolejny szczebel, ale to jest proces. 

Ireneusz Mamrot: Odkąd jestem w Jagiellonii Białystok, nie przypominam sobie, byśmy tak szybko strzelili dwa gole. To prowadzenie 2:0 już w 7. minucie nam pomogło, zespół złapał pozytywną energię. Wcześniej siedział w nas finał Pucharu Polski i drużyna dobrze zareagowała. Dziękuję zespołowi za zaangażowanie i walkę do końca. 

Myślę, że był to atrakcyjny mecz dla kibiców. Wpadło sześć bramek, a kolejnych okazji podbrakowych nie brakowało. Cieszą nas trzy zdobyte punkty. Przed nami 3 mecze z pierwszą trójką w tabeli. Jeśli chcemy zająć czwarte miejsce na koniec sezonu, to musimy w nich zapunktować.