Aktualności

Pogoń Szczecin pokonała na własnym stadionie Stal Mielec 1:0. Co do powiedzenia po meczu mieli trener Kamil Kiereś i szkoleniowiec Dumy Pomorza Jens Gustafsson?


Kamil Kiereś: Przyjechaliśmy tutaj z takim planem na to spotkanie. Przygotowywaliśmy się do tego wyjazdu na bazie meczu z Jagiellonią. Po analizie stwierdziliśmy, że długo mieliśmy dobrą organizację gry, ale brakowało transportu do przodu i lepszych zachowań na połowie rywala. Efekty można było zobaczyć w pierwszej połowie. Graliśmy bliżej środka boiska, stosowaliśmy pressing. Do przerwy oddaliśmy siedem strzałów, mieliśmy swoje sytuacje i mogę powiedzieć, że mieliśmy przewagę nad Pogonią. Pogoń miała świetną okazję tuż przed przerwą, ale przestrzelili. Każda z naszych sytuacji pachniała bramką, kilka razy brakowało centymetrów. W szatni czuliśmy, że gramy odważnie. Budowaliśmy od bramki, uciekaliśmy od pressingu. Można żałować, że w pierwszej połowie nie strzeliliśmy bramki. W drugiej połowie nie potrafiliśmy na tle takiego przeciwnika jak Pogoń utrzymać takiej intensywności. Pogoń była zmuszona, aby szukać dośrodkowań. Uczulaliśmy się na to, że trzeba je blokować. Wiele ich zablokowaliśmy. Trudno mi ocenić czemu się to nie udało w 85. minucie. Straciliśmy bramkę i szkoda. Mało punktujemy i każda zdobycz jest ważna, bo to buduje mentalnie zespół na kolejne mecze. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spotkania. Przegraliśmy jednak ten mecz, a celem jest osiągnięcie dobrego wyniku. My tego nie zrobiliśmy. Musimy skupić uwagę na codzienności i na bazie dwóch spotkań zbudować coś, co pozwoli nam strzelić bramki.

Jens Gustafsson: Jestem bardzo dumny z piłkarzy Pogoni dzisiaj. To był trudny mecz z dobrze zorganizowaną Stalą w obronie. Są groźni z kontr, stałych fragmentów i autów. Musieliśmy być mocno skoncentrowani w każdym momencie tego spotkania. W pierwszej połowie byliśmy zbyt mało dynamiczni. Poprawiliśmy to po przerwie i stworzyliśmy więcej szans. W końcu udało nam się wygrać i myślę, że to jest dobry prognostyk po tym przegranym meczu w Zabrzu.

Grosicki i inne kontuzje

- Mamy trudną sytuację z urazami. Sztab lekarski musi zrobić swoją pracę. Mam nadzieję, że kilku piłkarzy dołączy do nas na początku tygodnia. Mam nadzieję, że to też dotyczy Grosika. Dziś po testach stwierdziliśmy, że dostanie okazję do odpoczynku i mam nadzieję, że zaraz wróci do nas w pełni zdrowia.

- Wiele osób mówi, że nie mamy dużej liczy zawodników w naszej kadrze. W takiej sytuacji gdy piłkarze wchodzą w zespół i pokazują się z dobrej strony, to umacnia zespół.

Paryzek od początku

- Jesteśmy zespołem i klubem, który mocno wierzy w ludzi. Nawet tych bez doświadczenia. Patryk pracował na swoją szansę i zasłużył na nią. Nie znaczy to, że Patryk zagra w każdym meczu. Dalej musi trenować i się starać, aby być bardziej skutecznym. On już od jutra będzie dalej pracował, aby być jeszcze lepszym.

Gole zdobyte w końcówkach

- To jest część tego jak mecz może wyglądać, gdy grasz z tak dobrze zorganizowaną obroną. Próbujesz, a rywal dwoi się i troi. Z upływem czasu opada z sił i pojawia się tych okazji więcej. To jest naturalna sprawa, żeby zdobywać bramki w końcówkach.

Niska skuteczność?

- Jesteśmy dobrym zespołem. Jeśli gramy dobrze, to rywal cofa dziesięciu piłkarzy pod swoje pole karne. Ciężko jest w takiej sytuacji strzelić gola. Mieliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. Nie martwię się tym, najważniejsze, że te sytuacje są.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 3096

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...