Aktualności

- Cieszę się, że wróciliśmy do meczu i złapaliśmy kontrolę, bo w początkowej fazie jej nie mieliśmy. Cieszę się z jakości z piłką, którą pokazaliśmy po raz kolejny. Dziękuję drużynie za to spotkanie - powiedział Robert Kolendowicz po meczu z Górnikiem.


Robert Kolendowicz, trener Pogoni Szczecin:

- Zacznę trochę nietypowo. Chciałbym te nasze dwa zwycięstwa zadedykować wszystkim Portowcom. Także Robertowi Dymkowskiemu i Andrzejowi Miązkowi, którzy toczą teraz swoją walkę. Chciałbym, byśmy wszyscy byli zawsze razem. Panowie, pamiętajcie, ż nie jesteście sami. Co do meczu – jestem niezwykle dumny ze swojego zespołu. Mamy naprawdę mocne wejście w rundę, dwa mecze i dwa zwycięstwa. Na początku trochę meczu nie funkcjonował nasz pressing. Potem jednak, po drobnych korektach, złapaliśmy kontrolę. Cieszę się z intensywności w momentach bez piłki i z jakości z piłką, którą pokazaliśmy po raz kolejny. Wielkie gratulacje dla mojego zespołu za tak dobry mecz i tak udane wejście w rundę rewanżową.

O tym, czy to był najlepszy mecz Pogoni pod jego wodzą:

- To był dobry mecz. Mecz pucharowy z Zagłębiem był też niezły, mecz z Legią miał też swoje momenty. Nie chcę tak oceniać, ale jestem zadowolony z tego meczu. Czasem w przeszłości nam brakowało organizacji w pressingu i bez piłki, a dzisiaj to widziałem. To był nasz dobry mecz.

O świetnej postawie Kamila Grosickiego:

- Kamil to fenomenalny piłkarz. Nasza legenda. Myślę, że chce sobie coś jeszcze udowodnić. Chce pokazać wszystkim, że dużo od niego zależy. I tak właśnie jest. Dziś znowu zamykał nasz pressing, był mega intensywny bez piłki. Dawno go takiego nie widziałem. A w momentach z piłką to jest jakość sama w sobie. Obserwacja gry, rozumienie jest u niego na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że w takiej dyspozycji jesteśmy w stanie być długo.

O braku Ulvestada i Wahlqvista w meczu ze Stalą oraz planie na sparing z Kotwicą:

- Już wcześniej mówiłem, że ten sparing to element naszych przygotowań. Mecz z Kotwicą właśnie temu służy. Chcemy być wszyscy na podobnym poziomie, jeśli chodzi o zarządzenie minutami. Powtarzam zawsze na odprawie, że każdy w drużynie jest ważny. Brak Linusa i Fredika to oczywiście wyzwanie, bo to bardzo jakościowi piłkarze, ale widzę to jako szansę dla innych. Pracujemy na to, aby swoją szansę wykorzystywać. Mamy zaplanowany jutrzejszy sparing, ale pewnie wprowadzimy do tego jakieś drobne korekty. Długi tydzień przed nami, bo mecz ze Stalą dopiero w niedzielę, więc będziemy mieli sporo czasu, aby optymalnie przygotować się do spotkania w Mielcu.

O późnym przeprowadzaniu zmian:

- To wynikało trochę z zarządzania meczem. Widziałem, że jesteśmy w dobrym momencie jako zespół. Chciałem, by zawodnicy mieli z tego jak najwięcej „funu”. Chcę też, by zawodnicy dostali dużo minut. Swoją szansę w końcówce spotkania otrzymali też młodsi gracze i ją wykorzystali. Pokazali dużą jakość. Czasami tych minut będzie więcej, czasami mniej, ale cieszę się, że zawodnicy się rozwijają i w mojej ocenie idziemy jako zespół i indywidualnie w dobrym kierunku.

Jan Urban, trener Górnika Zabrze:

- Dzisiaj Pogoń była zdecydowanie lepsza. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu sytuacji w pierwszej połowie. Pogoń też nie miała nie wiadomo ilu. Wiedzieliśmy, że Pogoń będzie grała wysokim pressingiem. Tak właśnie było. Zabrakło nam precyzji, żeby zagrać za plecy obrońców. Nasze podania były niedokładne. Nie mogliśmy wykorzystać sytuacji, bo piłka nie dochodziła do celu. W drugiej połowie nie mieliśmy nic do stracenia, musieliśmy wyjść troszeczkę wyżej, ale już w trzeciej minucie gry było 2:0. To też zmieniło oblicze spotkania. Potem spróbowaliśmy wymienić skrzydła, bo one też nie do końca funkcjonowały. W tym samym momencie po analizie VAR jednak Pogoni uznano trzeciego gola i mecz był zamknięty.

O braku zmian w przerwie:

- Zrobiliśmy w późniejszej fazie zmiany i czy to coś pomogło? Pierwszą bramkę sami pomogliśmy strzelić Pogoni. Drugą i trzecią można powiedzieć tak samo. Mówi się o problemach Pogoni, w porządku, każdy jakieś ma, to nie nasza sprawa. Ale Pogoń ma na dzisiaj bardzo dobry skład. Na naszym tle, gdy wyszliśmy na mecz trzema młodzieżowcami, pokazała swoją siłę. Niezależnie jakie zmiany byśmy zrobili w przerwie, Pogoń by dzisiaj z nami wygrała.

O braku Lukasa Podolskiego:

- Lukas grałby dzisiaj od początku, ale złapał jakiegoś wirusa. Nie mogliśmy więc z niego skorzystać.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 3484

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...