Pogoń Szczecin zdobyła trzy punkty w ostatnim meczu sezonu z Górnikiem Zabrze i na koniec rozgrywek zajęła 4. miejsce w ligowej stawce. Co po meczu do powiedzenia mieli trenerzy obu zespołów?
Jens Gustafsson: W pierwszej kolejności gratulacje dla Jagiellonii za zdobycie tytułu. Byli bardzo dobrą drużyną przez cały sezon.
Jeśli chodzi o nasz mecz, trudno jest mówić o nim bez wspomnienia o atmosferze i zwycięstwo w takich okolicznościach pokazuje charakter naszych zawodników. Jeśli chodzi o szczegóły, byliśmy dobrzy przez 30 minut, a później odpuściliśmy. W drugiej połowie nasza gra wyglądała dobrze i przez cały mecz raczej było solidnie. Wszystko co dotyczy tego sezonu, będzie wiązane z porażką w finale Pucharu Polski. To jest coś z czym my i zawodnicy będziemy żyć do końca naszych dni. Po finale mieliśmy dwa trudne wyjazdy. Przegraliśmy z Rakowem i zremisowaliśmy ze Stalą. W tym bardzo trudnym momencie zdobyliśmy siedem z dwunastu punktów. To, co możemy wnieść w nowy sezon, że pomimo trudności, mogliśmy i słabszych momentów potrafiliśmy się podnieść.
O Wahanie:
- Wahan ma kontrakt z Pogonią. Będą zmiany w zespole, bo to normalne. Jednak za wcześnie by mówić o tym kogo będą dotyczyć. Wahan jest świetnym zawodnikiem i ambasadorem Pogoni. Jest bardzo niebezpiecznym zawodnikiem.
Uraz Wahlqvista:
- Wygląda na to, że niestety doznał kontuzji. Nie wiem teraz więcej na ten temat. Rozmawiałem z nim i nie wyglądało to na skurcze.
Plusy i minusy tego sezonu:
- Zaczęliśmy sezon słabo. Zrobiliśmy późne transfery wychodzące i przychodzące. Fredrik i Cojo dołączyli i potrzebowali chwili. Wprowadzili do składu jednak dużo spokoju. Pierwsza runda? Była ok, byliśmy cały czas w wyścigu. W drugiej rundzie do ostatniego gwizdka meczu z Lechem graliśmy bardzo dobrze i w tym momencie byliśmy najlepszą drużyną w Polsce. Potem przyszedł mecz o którym wszyscy wiemy. Trudno jest mówić o naszej grze w meczach po finale.
Młodzieżowcy:
- To należy do mnie i moich zadań, aby młodzież grała. Musimy się jednak cofnąć pięć lat wstecz, bo to mnie trochę drażni. Udało nam się sprzedać Łęgowskiego. Marcel Wędrychowski był gotowy, ale doznał kontuzji. On jedyny był gotowy do tego, by grać w Ekstraklasie. Dlatego musimy zapłacić karę. Nie mieliśmy żadnego innego gotowego do gry. Udało się to naprawić przygotowaniem Przyborka. On pokazał w tej rundzie i w tym meczu, że jest bardzo dobrym zawodnikiem. Przygotowanie zawodników z Akademii do gry jest jedną z najtrudniejszych rzeczy na świecie i na to potrzeba czasu. To jest coś, co kosztuje nas pieniądze, ale w tamtym momencie nie mogliśmy zrobić nic innego w takiej sytuacji. Jeśli popatrzymy na nadchodzący sezon, sytuacja wygląda bardzo dobrze. Popatrzcie na Przyborka. On podejmuje bardzo dojrzałe decyzje. Mamy też Paryzka, który jest gotowy by wchodzić na więcej minut. Zaczniemy działać z dużą liczbą młodych zawodników, aby sprawdzić, który z nich jest gotowy wchodzić do składu tak, jak Przyborek. Ci młodzi będą potrzebowali jeszcze więcej czasu. Niektórzy są młodsi niż Przyborek. Tak należy robić.
Trener zostaje?
- Jeśli ktoś jest rozczarowany tym, że jesteśmy w pierwszej piątce i doszliśmy do finału Pucharu Polski, to jestem w stanie wziąć na siebie tę odpowiedzialność.
Drugie czwarte miejsce:
- Trudno porównać te sezony, bo okoliczności są bardzo różne. Dokonaliśmy bardzo wiele transferów w ciągu tych dwóch lat. Nie ma już zbyt wielu piłkarzy z momentu gdy tu przychodziłem. W tej chwili mamy wielu doświadczonych, ale i niedoświadczonych piłkarzy w składzie. Drużyna wygląda zupełnie inaczej. Są pewne podobieństwa. Rok temu byliśmy bardzo rozczarowani sytuacją z meczu z Górnikiem. Ten sezon miał zbyt dużo wzlotów i upadków. Powiedziałbym, że w najlepszych meczach tego sezonu, byliśmy lepsi. Musimy sprawić, aby nasze najsłabsze momenty w sezonie, były lepsze.
Czego oczekuje trener przed nowym sezonem?
- Gdybyśmy mogli zatrzymać ten skład, który mamy, a do tego dodać kilku piłkarzy, to byłoby świetne. Jedyną rzeczą, której chcę, to powrót Rafała Kurzawy do gry.
Jan Urban: Pomeczowa opinia? Spotkały się dwa zespoły ranne. Ranne wiemy z jakich względów. Pogoń? Wiemy. Górnik? Był moment praktycznie z możliwościami na wszystko. Dobre spotkanie, było trochę sytuacji. Pogoń o jedną bramkę lepsza, ale nie musiało się tak skończyć. Zabrakło trochę wykończenia i ostatniego podania. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał. To też są ważne rzeczy na koniec sezonu. Duży szacunek dla drużyny. Osiągnęliśmy fajny wynik, ale w piłce są momenty kluczowe, które trzeba wykorzystać. Mieliśmy szansę na puchary, ale nie wykorzystaliśmy tego. Musimy zadowolić się tym, co jest.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...