Portowcy wygrali drugi mecz z rzędu i poprawili swoją sytuację w tabeli. Postawa podopiecznych Kostii Runjaića mówi jedno - wracamy do gry!
Już w trzeciej minucie żółtą kartkę obejrzał Lasha Dvali. Nasi zawodnicy przy tej sytuacji bardzo długo dyskutowali z sędzią Jakubikiem, bo wydawało się, że Gruzin piłkę odebrał przeciwnikowi czysto. Pierwsza partia meczu wyglądała lepiej w wykonaniu Portowców. Niestety przydarzały się proste błędy techniczne przy centrach, lub zbyt mocne podania przy wyprowadzaniu kontry. Ładnie wyglądała współpraca na lewym skrzydle, gdzie atakował duet Frączczak - Matynia. Po jednej z takich akcji wywalczyliśmy rzut rożny, po którym w pole karne „poszła” powtórna wrzutka, gdzie świetnie odnalazł się Lasha Dvali, strzelając z powietrza, będąc obróconym tyłem do bramki. Sędzia zarządził jednak powtórkę VAR i… cofnął bramkę. W 17. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Marcin Listkowsi. Piłka leciała bardzo szybko w stronę bramki Arki, ale przeleciała nad poprzeczką. W 22. minucie pięknie rozegrali Rapa z Delevem, po czym ten ostatni dośrodkował w pole karnym. Na długim słupku czekał Adam Frączczak, który złożył się do efektownej przewrotki, jednak nieczysto trafił w piłkę. W 31. minucie groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Po płaskiej centrze interweniował Załuska, ale nie wybił futbolówki poza prostokąt i musiał go zaasekurować obrońca, który został sfaulowany przez jednego z zawodników Arki. Na 6 minut przed końcem połowy swoją szansę po świetnym podaniu Drygasa miał Listkowski. Niestety nie zdecydował się na strzał a jego centra w pole karne powędrowała do nikogo. Kilka minut później na strzał z dystansu zdecydował się Piotrowski. Półwolej z lewej nogi wyszedł mu wyśmienicie, piłka zmierzała w światło bramki Steinborsa, który popisał się świetną interwencją. Trzeba zaznaczyć, że Pogoń była zdecydowanie lepszym zespołem w pierwszej części meczu.
Druga połowa zaczęła się od naszego mocnego uderzenia, a konkretniej od uderzenia zza pola karnego Adama Frączczaka. Piłka poszybowała jednak nad bramką Steinborsa. Minutę później świetną piłkę z głębi pola otrzymał Delev, który grając w drugiej połowie na lewym skrzydle wyprzedził obrońców i oddał minimalnie niecelny, płaski strzał. Z minuty na minutę napór Pogoni rósł. W 57. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego próbował Spas Delev, ale nie udało mu się skierować piłkę w światło bramki. Co nie udało się Delevovi, udało się z bliskiej odległości Adamowi Frączczakowi. Piłka z lewego sektora wrzucona w pole karne mijała po kolei kilku zawodników Arki a Frączczak z bliskiej odległości skierował ją do bramki. Po stracie bramki Arka nieśmiało ruszyła do odrobienia strat. Na boisku pojawił się napastnik, Ruben Jurado. W 72. minucie Portowcy mieli rzut rożny, po którym przytomnie w polu karnym zachował się Jarosław Fojut. Przyjął piłkę, zwinął obrońcę i oddał strzał lewą nogą. Uderzył minimalnie niecelnie. Pogoń ograniczała się w ostatnim kwadransie do kontr. W 90 minucie po jednej z akcji Arki do interwencji zmuszony był Łukasz Załuska. Nasz bramkarz zdołał odbić futbolówkę i uratować nas przed stratą bramki.
Pogoń Szczecin 1:0 Arka Gdynia
1:0 - 60’ Frączczak
Pogoń: Załuska - Rapa, Fojut, Dvali, Matynia - Frączczak, Piotrowski, Drygas, Murawski (45’ Zwoliński), Delev (86’ Rudol) - Listkowski (90' Kort).
Arka: Steinbors - Zbozień, Sołdecki, Helstrup, Warcholak - Kun, Łukasiewicz, Marciniak, Nalepa (70’ Jurado), Marcus da Silva (63’ Piesio) - Siemaszko (54’ Szwoch).
żółte kartki: Dvali, Listkowski (Pogoń) -Helstrup, Nalepa, Siemaszko, Sołdecki, Warcholak (Arka).
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...