W sobotę wracamy do ligowego grania po przerwie na mecze reprezentacji. Kolejna stacja to Kraków i mecz z Cracovią, która notuje bardzo solidny początek sezonu.
- Każdego przeciwnika mocno analizujemy, bo chcemy wygrywać mecze. Tak samo Cracovię. To zespół, który chce przeprowadzać atak. Zwykle grają systemem 3-5-2. Mocno pressują i są intensywni w momentach bez piłki. Momentami są też w tym dość skuteczni. Mecz z Radomiakiem pokazał jednak, że są różne sposoby, dzięki którym można z tego ich pressingu wyjść. Dobrze też kryją indywidualnie. Są niezwykle groźni przy stałych fragmentach, przy rzutach rożnych czy długich autach. Dwójka napastników jest dość skuteczna przy atakowaniu przestrzeni, szczególnie Kallman. Będziemy starali się te momenty zneutralizować - mówił w czwartek w trakcie konferencji prasowej trener Robert Kolendowicz. - Pozycja w tabeli pokazuje, że Cracovia jest mocna. W wielu meczach była mocna i dobrze zorganizowana. Wydaje mi się, że momenty, które Cracovia wybiera do skoku pressingowego są bardzo dobre. Są jednak momenty, gdy można z tego ich pressingu uciec. Będziemy chcieli dłużej niż Cracovia utrzymywać się przy piłce. Takie momenty, gdy uda nam się zdobyć piłkę i zepchnąć rywala do defensywy będą kluczowe. Momenty naszego utrzymywania się przy piłce, spychania przeciwnika do obrony i skuteczność.
Cracovia to zespół, który jest silny fizycznie. To pomaga tej drużynie w zdobywaniu goli po stałych fragmentach gry. Drużyna ma na swoim koncie już cztery trafienia po rzutach rożnych i dwa po wrzutach z autu. To jak wylicza portal ekstrastats.pl 46% wszystkich trafień w tym sezonie zespołu w biało-czerwonych koszulkach. Pogoń w tym elemencie prezentuje się dużo słabiej.
- Każdy stały fragment należy rozpatrywać osobno. W meczu ze Śląskiem przy pierwszym rzucie wolnym nie powstrzymaliśmy zawodników wbiegających w nasze pole karne. Wbiegli w naszą strefę nieatakowani. Dwóch naszych zawodników źle zareagowało. Nie atakowaliśmy piłki przy drugiej bramce w drugiej strefie. Było kilka momentow, gdy mogliśmy zachować się lepiej. Do tej pory byliśmy w tych momentach dobrzy, ale ten mecz to zachwiał. Musimy do tego wrócić - ocenia Kolendowicz.
Motorem napędowym Cracovii w tym sezonie jest Benjamin Kallman. Fiński napastnik jest w tym momencie liderem klasyfikacji kanadyjskiej w PKO BP Ekstraklasie. W Pogoni tuż przed przerwą na kadrę do strzelania powrócił za to Koulouris.
- Profil "Kulu" i Kallmana jest trochę inny. My wykorzystujemy "Kulu" także do utrzymania piłki. Musimy być w sobotę bardzo dobrzy w identyfikacji piłki otwartej. Zawodnicy z pozycji numer 6 i 8 będą musieli być aktywni. Przeciwko Cracovii wszystkie drużyny będą musiały się w ten sposób zabezpieczać. Trzeba też pamiętać o drugim napastniku Cracovii, który również jest groźny. Czekają nas niewątpliwie ciekawe poejdynki. Staraliśmy się wspomniane przeze mnie warianty trenować - dodaje Kolendowicz.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...