W meczu, który długo zanosiło się, że się nie odbędzie... Ale jak już uznano, że się odbędzie to ma się odbyć bez kibiców, ale kibice się pojawili... Po lepszej pierwszej połowie Cracovii i drugiej Pogoni... Wygrała Cracovia po golu tuż przed końcem meczu.
Sobotni mecz z Cracovią rozpoczął się już kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Wszyscy czekaliśmy na ostateczną informację czy spotkanie ostatecznie zostanie rozegrane. O 16:30, czyli godzinę przed meczem, dowiedzieliśmy się, że spotkanie ostatecznie dojdzie do skutku.
Pierwszy celny strzał w sobotnim meczu oddali piłkarze gospodarzy. Cojocaru pewnie jednak chwycił piłkę po uderzeniu Kallmana. Chwilę później Kallman stanął przed stuprocentową okazją na gola, ale w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem, ale nie trafił w bramkę. Pogoń pierwsze celne uderzenie zanotowała w 10. minucie spotkania. Biczachczjan zdecydował się na strzał z dwudziestu metrów, ale Ravas pewnie złapał futbolówkę. Dziesięć minut później to niestety gospodarze wyszli na prowadzenie. Dośrodkowywaną piłkę odbił Cojocaru, ale trafił nią w plecy Zecha, a futbolówka spadła pod nogi Maigaarda, który pewnie umieścił ją w siatce. W 25. minucie spotkania świetną okazję do podwyższenia wyniku miał Hasić, ale jego uderzenie odbił Cojocaru. Szansę na wyrównanie Portowcy mieli w 30. minucie. Grosicki dostał piłkę w pole karne, minął jednego z rywali, ale jego strzał obronił Ravas. W odpowiedzi zaatakowała Cracovia, ale van Buren przegrał pojedynek oko w oko z Cojocaru. Następnie piłka powędrowała w drugą stronę, Grosicki zagrał z lewej strony, ale strzał Przyborka zewnętrzną częścią stopy był bardzo niecelny. Kolejną świetną sytuację wypracował sobie, ale i zmarnował Biczachczjan, który biegł sam z piłką od linii środkowej boiska, ale w polu karnym się już pogubił i dał zablokować.
Drugą część spotkania Portowcy rozpoczęli z jedną zmianą w składzie. Łukasiak wszedł za Przyborka. Po kilku minutach Pogoń stworzyła sobie pierwszą okazję po zmianie stron, ale strzał piętą Ulvestada nie zaskoczył Ravasa. Po chwili z dystansu uderzał Borges, ale jego mocny strzał leciał prosto w ręce Ravasa i nie sprawił mu większych problemów. W 56. minucie spotkania to Cracovia za sprawą główki Glika mogła podwyższyć wynik, ale piłka przeszła obok bramki. W 70. minucie meczu szansę na strzał z osiemnastu metrów miał Łukasiak, ale Ravas końcami palców odbił jego uderzenie. Ataki Pogoni w końcu przyniosły skutek w 72. minucie spotkania kiedy to po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Leo Borgesa, który wpakował futbolówkę do siatki. Gol spowodował, że obie strony szukały kolejnych sytuacji jeszcze intensywniej, ale brakowało odpowiedniego wykończenia. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, strzał głową po dkośrodkowaniu z rzutu wolnego
8. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)
1:0 Maigaard 20'
1:1 Borges 72'
2:1 Ghita 90'
Cracovia: 27. Henrich Ravas - 25. Otar Kakabadze, 24. Jakub Jugas, 15. Kamil Glik, 5. Virgil Ghiță, 19. Davíð Kristján Ólafsson - 14. Ajdin Hasić (67, 18. Filip Rózga), 88. Patryk Sokołowski (83, 6. Amir Al-Ammari), 11. Mikkel Maigaard (90, 8. Jani Atanasov) - 9. Benjamin Källman, 7. Mick van Buren (83, 10. Michał Rakoczy).
Pogoń: 77. Valentin Cojocaru - 28. Linus Wahlqvist, 23. Benedikt Zech (90, 51. Patryk Paryzek), 4. Léo Borges, 32. Leonárdo Koútris - 22. Wahan Biczachczjan (87, 27. Olaf Korczakowski), 21. João Gamboa (61, 20. Alexander Gorgon), 10. Adrian Przyborek (46, 19. Kacper Łukasiak), 8. Fredrik Ulvestad, 11. Kamil Grosicki - 9. Efthýmis Kouloúris.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...