Aktualności

Piłkarze Pogoni Szczecin po meczu w Niecieczy musieli udać się w długą drogę do Szczecina. Po wygranej upłynęła ona jednak zapewne w bardzo dobrych nastrojach. Co do powiedzenia mieli zawodnicy zaraz po meczu?


- Każdy z nas spodziewał się trudnego meczu. Mogę wziąć odpowiedzialność za ten rzut karny, choć moim zdaniem nie powinno go być. Sędzia zadecydował inaczej. Przy 2:1 grało nam się trudniej. Gdyby ta bramka nie padła, to kontynuowalibyśmy naszą grę. Potem jednak zdobyliśmy trzeciego gola  i już do samego końca mieliśmy kontrolę - mówił zaraz po meczu Kacper Kozłowski w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu.

- 35 punktów to bardzo dobry wynik. To średnia wyższa niż 2 punkty na mecz. Jeśli to utrzymamy do końca sezonu, to wszystko jest możliwe. To nasz cel. Zdarzały nam się też mecze, w których traciliśmy bramki w ostatnich minutach, więc można sobie wyobrazić, że mogłoby być jeszcze lepiej. Nie chcę narzekać, bo i tak jest super - cieszy się Benedikt Zech.

- Rywale grają trochę inny rodzaj futbolu, z trzema ofensywnymi zawodnikami z przodu. Dlatego dzisiaj nie mogliśmy sobie pozwolić z Kubą Bartkowskim na mocne podłączanie się, musieliśmy czasem zostać trochę z tyłu. Oni sporo ryzykowali i wysoko nas atakowali. Ostatnie 15 minut pierwszej połowy to był trudniejszy moment. Na drugą część wyszliśmy już bardziej skupieni, strzeliliśmy trzeciego gola i było łatwiej. Kontrolowaliśmy już mecz do końca. Mogliśmy zdobyć więcej bramek - twierdzi Luis Mata.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 5762

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...