Piłkarze Pogoni po meczu z Arką mogli złapać głębszy oddech. Oczekiwania wobec nich były znacznie większe, ale patrząc przez pryzmat jesieni utrzymalie w lidze jest sukcesem.
- Takie spotkania pokazują jaką jesteśmy drużyną i jak potrafiliśmy się podnieść po tej nieudanej jesieni - zaznaczył po meczu Jakub Piotrowski. - Widać to też na przykładzie pojedynczych meczów. Gdy byliśmy w dołku, nie udawało się nawet wyrównać, a teraz Arka dwukrotnie nas dogoniła, a to my zdobyliśmy zwycięskiego gola. Szczęście do nas wróciło. Pokazaliśmy dzisiaj naszą siłę i utrzymaliśmy się dzięki niej, a to nie było łatwe.
Jedną z wyróżniających się postaci w zespole Dumy Pomorza był Ricardo Nunes, który zaliczył fenomenalną asystę przy trafieniu Adama Frączczaka.
- W pierwszej połowie nasz pressing był zły. Chcieliśmy atakować wysoko, ale byliśmy zazwyczaj nieco spóźnieni. Oni wiele razy bardzo łatwo nas mijali i stwarzali akcje ofensywne. Zwyczajnie podejmowaliśmy złe decyzje. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że tak nie może być oraz że gramy o zwycięstwo, które da nam utrzymanie już dzisiaj – tłumaczy Nunes. - Druga połowa była znacznie lepsz. Atakowaliśmy w odpowiednich momentach, byliśmy bliżej przeciwników. To była bitwa, którą wygraliśmy 3:2. My zasłużyliśmy na to, by zostać w ekstraklasie. Jakość jaką mamy w zespole nie pozwala na to, by spaść z ligi.
Piłkarze Pogoni w decydujących o utrzymaniu meczach otrzymali spore wsparcie ze strony trybun, za które są wdzięczni fanom Dumy Pomorza.
- Dziękujemy za wsparcie. Kolejny raz fajnie to wyglądało. Są z nami od początku do końca. Nie zwątpili i razem utrzymaliśmy Pogoń. Cele na starcie były inne, ale potem to się pozmieniało. Mam nadzieję, że owoce będziemy zbierać także w kolejnym sezonie - powiedział Tomasz Hołota.
Po meczu zawodnicy Kosty Runjaica mocno cieszyli się z utrzymania na środku boiska i ta chwila była dla nich ważna.
- Kamień spadł nam z serca. Do tej pory wszystko się dobrze układało, ale obecna kolejka była specyficzna. Jeśli nie wygralibyśmy dzisiaj, to nadal nie byłoby pewnego utrzymania. Nie wiadomo jakby się to potoczyło. Liga jest nie do przewidzenia. Nie mamy teraz łatwych spotkań, bo jedziemy do Wrocławia i Krakowa, a także gramy u siebie z walczącą Lechią. Ten mecz był kluczowy do tego, aby zostać w lidze. Kilka miesięcy temu mało kto wierzył, że na trzy kolejki przed końcem będziemy pewni utrzymania - dodał Adam Frączczak.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...