Aktualności

  • Portowcy po zwycięstwie w Krakowie

Pogoń Szczecin odniosła okazałe zwycięstwo w Krakowie w ostatnim meczu sezonu 2018/2019. Swoimi spostrzeżeniami na temat spotkania podzielili się zawodnicy Dumy Pomorza, którzy nie ukrywali zadowolenia.


- Potwierdziliśmy, że jesteśmy grupą profesjonalistów. Graliśmy oczywiście o zwycięstwo i śmieszą mnie te wszystkie sugestie, że ktoś mógł już głową być na urlopie. Walczyliśmy o siódme miejsce, nie chcieliśmy być ostatni w grupie. To dodatkowe pieniądze dla klubu. Dla Radka Majewskiego też coś fajnego, bo zarzekał się, że będzie wyżej w tabeli niż Lech Poznań i miał rację – mówił Jarosław Fojut.

- Ten mecz przypominał mi nasze spotkanie na Wiśle Płock, który wygraliśmy 2:0. Możemy czasami grać otwartą piłkę, wymieniając mnóstwo podań, ale też możemy, jak dzisiaj, zagrać skutecznie. Broniliśmy się dobrze, a z przodu mieliśmy ludzi, którzy potrafią uderzyć jak Zvone – dodawał środkowy obrońca.

- Nie grałem tyle, ile bym chciał, także ze względu na to, że długo leczyłem urazy – przyznaje Fojut. - Miałem godnych przeciwników. Sebastian i Mariusz zrobili ogromny postęp. Kiedy ja grałem, to starałem się godnie ich zastąpić. Ten sezon dla mnie też był trudny. Jadę na wakacje odpocząć i spędzić czas z rodziną, bo ona zawsze jest ze mną.

- Każdy z nas kocha wygrywać i po to jeździmy te kilometry. Tak będzie zawsze. Rywale może i wyglądali lepiej na samym początku, ale nie stwarzali okazji. Wiedzieliśmy, że będą musieli zaatakować. My kontrolowaliśmy to spotkanie i zasłużyliśmy na trzy punkty. Nie chcę oceniać na gorąco tego sezonu. Przyjdzie na to czas. Mamy siódme miejsce. Mogło być lepiej, mogło być gorzej. Indywidualnie i liczbowo zaliczyłem najlepszy sezon w karierze, ale pewnie też mogło być jeszcze lepiej - powiedział Kamil Drygas.

- Wygraliśmy ostatnie spotkanie i dzięki temu zakończyliśmy sezon na siódmym miejscu. Osobiście bardzo chciałem przeskoczyć Lecha Poznań i to się udało - zdradził Radosław Majewski. - Cracovia jest w pucharach mimo, że przegrała mecz natomiast my wygraliśmy i kończymy na siódmej lokacie. Nie wszystko wygląda tak jakbyśmy chcieli, ale jest to pewien proces nad którym wciąż pracujemy. Mieliśmy sporo dobrych momentów, były też gorsze, ale jeśli w przyszłym sezonie zdołamy się ustabilizować to będzie zawalczyć o coś więcej - zakończył "Maja"

- Jestem szczęśliwy, że znalazłem dobrą formę na koniec sezonu. W piłce jest tak, że pamiętają to, co wydarzyło się ostatnio. Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w takim stopniu. W Krakowie chcieliśmy jak najlepiej zakończyć sezon i to zrobiliśmy – powiedział Zvonimir Kozulj.

Znaczna część goli, które strzelił Kozulj to przepiękne strzały z dystansu.

- Nie myślę o tym. Najważniejsze, że piłka wpadła i pomogłem zespołowi w odniesieniu jeszcze jednego zwycięstwa w tym sezonie – zaznacza Zvonimir. - Trzy ostatnie mecze pokazały, że możemy rywalizować z najlepszymi w lidze. W kolejnym sezonie najważniejsze jest, by nie tracić już tak często goli po stałych fragmentach. Wtedy będzie nam łatwiej. Pokazujemy czasami dobry futbol. Tak jak w końcówce sezonu. Musimy być jednak bardziej stabilni. Nie mogę tego obiecać, ale zrobimy wszystko, aby być lepszymi, zdobywać więcej punktów i być wyżej w tabeli.

Dwóch debiutantów pojawiło się na placu gry w ostatnim ligowym meczu sezonu 2018/2019. W samej końcówce spotkania na murawę weszli Maciej Żurawski oraz Kacper Kozłowski.

- Bardzo cieszę się, że zadebiutowałem. Nawet nie spodziewałem się, że po meczu będzie taka euforia z pierwszego występu. Długo czekałem na debiut. Trochę przeszkadzały mi kontuzje, ale w końcu dostałem szansę. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będę dostawał ich więcej. Mogłem się jedynie domyślać, że dzisiaj wejdę na boisko, bo wcześniej trenerzy nie powiedzieli mi tego wprost - przyznał „Żuri”.

- Na pewno fajnie, że trener na mnie postawił i dał mi zagrać te dwie minuty. Z tego się cieszę. Natomiast będę chciał pokazywać jakość na treningach, żeby grać dłużej w przyszłości. Dzisiaj mogłem kilka razy wyskoczyć do walki w powietrzu, raz też faulowałem i to w zasadzie tyle – mówił Kacper Kozłowski.

 

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 3330

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...