Aktualności

W 9. minucie Pogoń Szczecin objęła prowadzenie dzięki trafieniu Zvonimira Kozulja. Bramkową akcję zapoczątkował Srdan Spiridonovic. Skrzydłowy Dumy Pomorza poprowadził piłkę lewą stroną, prostym dryblingiem zdołał wywalczyć trochę więcej miejsca i zwieść obrońcę gospodarzy po czym dograł do Kozulja. Bośniak przymierzył i umieścił piłkę w bramce Lechii.

W pomeczowym wywiadzie popularny "Zvone" przyznał, że cieszy się ze zwycięstwa nad Lechią, a jego trafienie jest dla niego ważne i motywujące.

 - Przede wszystkim cieszę się z pierwszego zwycięstwa z Lechią od kiedy jestem w Pogoni. W zeszłym sezonie przegrywaliśmy z nimi trzy razy. Nawet jak graliśmy dobrze. Chce pogratulować drużynie trzech punktów. A gol jest dla mnie ważny i jest motywacją do ciężkiej pracy. Dziękuje drużynie, trenerom i całej ekipie za to, że pchają nas do przodu - powiedział Zvonimir Kozulj.

Swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył również Tomas Podstawski. 24-latek walczył od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Podstawski solidnie wykonał swoją pracę w defensywie, a dodatkowo napędził także kilka akcji ofensywnych swojego zespołu. 

- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że jesteśmy w pierwszej trójce. Mamy dobre wyniki w meczach wyjazdowych. Gdy przychodziłem do Pogoni, to było trochę inaczej. Lepiej szło nam w Szczecinie. Poza domem było trudniej. Wpływ na to ma też budowa nowego stadionu, który na pewno będzie ładny. Na naszych meczach bywało czasami kilkanaście tysięcy kibiców. Teraz wygląda to trochę inaczej. Na wyjazdach nasi kibice bardzo nam pomagają. Tak było dzisiaj czy w Lubinie. Przed nami domowe spotkanie z Legią - skomentował Tomas Podstawski.

Nie ulega wątpliwości, że Kozulj i Podstawski w dobrej formie stanowią o sile Pogoni. Właśnie dlatego dobra postawa wspomnianych zawodników cieszy podwójnie i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.