Dzisiaj Pogoń Szczecin spróbuje przerwać niekorzystną passę i nie odpaść z Pucharu Polski z ekipą z niższej ligi - czytamy w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym".
Raz, że trzeba zagrać na sztucznej murawie. Dwa, że z III-ligowcem, a w ostatnich trzech edycjach Pucharu Polski to właśnie ekipy z niższych klas rozgrywkowych eliminowały Pogoń. Trzy, że trzeba będzie posłać do boju młodzieżowca, który w normalnych okolicznościach miałby minimalne szanse na występ w podstawowym składzie. To powody, dla których trener Portowców Kosta Runjaic wcale nie może oczekiwać dzisiejszego starcia z Podhalem w Nowym Targu (godz. 16.00, zostało przełożone z 15 sierpnia z powodu wykrycia koronawirusa w ekipie gości) w I rundzie PP ze spokojem.
Największy znak zapytania należy postawić przy młodzieżowcach, których w PP musi być w jedenastce dwóch. Nie będzie w niej pomocnika Macieja Żurawskiego (rocznik 2000), podstawowego piłkarza Granatowo-Bordowych w lidze, ponieważ w rywalizacji z Piastem w Gliwicach (1:0) odniósł uraz mięśniowy. Brakuje również pomocnika Kacpra Kozłowskiego i atakującego Huberta Turskiego (obaj 2003), którzy pojechali na obóz reprezentacji U-19. W związku z tym na pewno wystąpi Kacper Smoliński (2001). Akurat ten pomocnik od kilku meczów prezentuje się dobrze (choć zawsze wchodził z ławki) i kto wie, być może nawet gdyby nie spełniał kryteriów wieku, liczyłby się w walce o skład. Ale kto poza nim? I tu niemiecki szkoleniowiec będzie kombinował.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.