Pogoń Szczecin po piątkowym meczu w Mielcu nie wracała do domu w dobrych nastrojach. Portowcy tylko zremisowali ze Stalą.
- Szkoda, że nie udało się wygrać. Myślę, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Kontrolowaliśmy ten mecz, stwarzaliśmy sobie okazje... powinniśmy jakąś bramkę strzelić, ale tego nie zrobiliśmy. Nic już nie możemy z tym zrobić. Bierzemy ten punkt i wracamy do domu - mówił po meczu w Mielcu Adrian Przyborek. - Miałem swoją sytuację. Jestem zły na siebie, no ale już nie mogę niczego zmienić. Wiem, że powinienem zdobyć gola i mam do siebie pretensje. Czasami tak się zdarza, że nie wszystko się układa. Myślę, że ogólnie zagrałem dobry mecz. Szkoda tylko, że nie udało się zdobyć bramki i wygrać.
Pogoń ma przed sobą jeszcze jedno spotkanie. W najbliższą sobotę zagra na własnym boisku z Górnikiem Zabrze.
- Potrzebujemy zwycięstwa. Jak widać, po finale Pucharu Polski idzie nam nieco gorzej. To trudny moment, ale musimy stawić temu czoła. Musimy to przezwyciężyć. Kibice nie są teraz w najlepszych nastojach i to w pełni zrozumiałe. Jako zawodnicy musimy udźwignąć tę sytuację, wyjść na ten ostatni mecz i po prostu go wygrać - powiedział Adrian Przyborek.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.