Adrian Przyborek w meczu z Legią Warszawa pojawił się na boisku w roli rezerwowego. W końcówce dogrywki wykorzystał podanie Juwary i dał Pogoni gola na wage zwycięstwa.
- Nie ma co ukrywać, w poprzednim sezonie finał z Legią nam nie poszedł. Chcieliśmy wrócić do Warszawy na stadion Legii i odkuć się za poprzedni rok. Udało się, myślę, po jednym z cięższych meczów w mojej karierze. Najważniejsze, że jesteśmy w kolejnej rundzie - mówił Przyborek zaraz po meczu. - W tym meczu godnie zastąpiłem Kamila. Zdobył bramkę, wiemy ile Kamil daje Pogoni, aby ten puchar w końcu trafił do Szczecina. My mu pomagamy, każdy ma dać z siebie 110% i biegać dla Pogoni.
Adrian Przyborek u Thomasa Thomasberga póki co pełni rolę rezerwowego.
- O pierwszy skład walczy się cały tydzień. Nie zacząłem go dobrze i cieszę się, że trener dał mi szansę i zaufał, a ja odpłaciłem się w odpowiedni sposób - mówi dalej Przyborek.
To czwarty mecz z rzędu Portowców bez porażki. Seria trenera wynosi już 22 spotkania.
- Myślę, że potrzebowaliśmy dobrej serii. Wiedzieliśmy o serii trenera. Nawet przy 1:1 myślałem o tym, aby dalej serię trenera budować. Fajnie, że jest ta seria. Potrzebowaliśmy tego, żeby wszystko trafiło na odpowiednie tory - dodał strzelec gola na wagę awansu.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.