Pogoń Szczecin we wtorkowy wieczór przegrała w meczu wyjazdowym z Lechią Gdańsk 0:2. Dla Portowców jest to już kolejne spotkanie bez zwycięstwa w tym roku jak i w samej Grupie Mistrzowskiej. Po tej kolejce podopieczni Czesława Michniewicza znajdą się na piątym miejscu w ligowej tabeli.
Pogoń od początku spotkania nastawiona była przede wszystkim na grę z kontrataku. Gospodarze natomiast spokojnie starali się budować swoje akcje w ofensywie. W 9. minucie odważnie do strzału przewrotką złożył się Paixao. Portugalczyk jednak nieczysto trafił w piłkę, ale ta szczęśliwie dla Lechii spadła prosto pod nogi Krasica, który pewnie pokonał Dawida Kudłę. Pogoń próbowała się odgryźć dziesięć minut później po rzucie rożnym. Ładnie od krycia uwolnił się Dwaliszwili, ale będąc w dobrej pozycji strzelił głową obok bramki. Chwilę później z rzutu wolnego uderzał Sebastian Mila, ale bramkarz gości nie był zmuszony do interwencji. Lechia dalej dominowała, a podopieczni Czesława Michniewicza mieli problem, aby wyjść z własnej połowy. Z dystansu podwyższyć prowadzenie swojego zespołu próbował między innymi Chrapek, ale pomylił się o włos. W 31. minucie powinno być już 2:0 dla gospodarzy. Mila ładnie wycofał piłkę do Krasica, ale strzelec pierwszej bramki fatalnie chybił. Po pierwszej połowie Portowcy mogli się cieszyć, że przegrywali tylko jedną bramką.
Drugą połowę goście rozpoczęli od ofensywnej zmiany. Za Jarosława Fojuta wszedł Łukasz Zwoliński i podopieczni Czesława Michniewicza przeszli na ustawienie z dwoma napastnikami. W drugiej części spotkania dużo jeśli chodzi o samą grę się nie zmieniło. Ciągle sytuację na boisku kontrolowała Lechia aż w 68. minucie do rzutu rożnego podszedł Sebastian Mila, który świetnie wrzucił piłkę w pole karne prosto na głowę niepilnowanego Wojtkowiaka. Obrońca gospodarzy bez problemu umieścił piłkę w siatce. Po prawie 80 minutach gry piłkarze ze Szczecina w końcu doczekali się stuprocentowej sytuacji. Piłka trochę przypadkowo znalazła się po lewej stronie, gdzie przyjął ją Gyurcso i wrzucił ją mocno w pole karne. Tam dobrze zastawił się Murawski, ale z bliskiej odległości trafił prosto w bramkarza. Do końca spotkania wynik już się nie zmienił.
Pogoń zagrała jak we wszystkich poprzednich spotkaniach w tym roku, czyli bardzo przeciętnie. Tym razem jednak trafiliśmy na przeciwnika, który jest w bardzo dobrej formie i było to widać na boisku w Gdańsku.
Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin 2:0
1:0 - 9’ Milos Krasić
2:0 68’ Grzegorz Wojtkowiak
Kartki: Zwoliński (Pogoń) Maloca (Lechia)
Lechia Gdańsk: Milinković-Savić – Wojtkowiak, Maloča, Wawrzyniak – Kovačević, Chrapek (59’ Stolarski), Krasić (75’ Łukasik), Mila (68’ Haraslin), Peszko – F. Paixão, Kuświk
Pogoń Szczecin: Kudła – Rudol, Czerwiński, Fojut (46’ Zwoliński), Nunes – Frączczak, Akahoshi, Rafał Murawski, Piotrowski (68’ Listkowski), Gyurcsó – Dwaliszwili (69’ Kort)
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...