Aktualności

Jak w skrócie opisałbyś mecz przeciwko Legii?

- Wiadomo, że mieliśmy trudnego rywala, jednak na boisko wychodzimy zawsze aby wygrać. W tym samym czasie musisz też skupić się nad tym, aby dobrze grać w obronie. W meczach na styku, jak dzisiaj, jeden mały błąd może spowodować, że przegrać. Może nie stworzyliśmy dziś wielu sytuacji, ale myślę, że Legia czuła, że jeśli da nam troszeczkę więcej miejsca to możemy zrobić im krzywdę. Nie wygraliśmy, ale jesteśmy szczęśliwi, że wskoczyliśmy na miejsce trzecie. Przed nami faza finałowa. Musimy skupiać się na każdym kolejnym meczu i tylko wtedy możemy osiągnąć coś specjalnego.

Mimo remisu, udało się wskoczyć na to trzecie miejsce...

- Tak. Wiesz, odkąd tu jest widziałem już wiele dziwnych rzeczy w Ekstraklasie. Wygrywanie drużyn z dołu tabeli z tymi z czołówki to już norma. Ta liga jest bardzo nieprzywidywalna. Dziś zremisowaliśmy, nie oglądaliśmy się na inne wyniki i ten punkt dał nam awans w tabeli. My jako zawodnicy jesteśmy z tego dumni, myślę, że kibice też.

Myślisz, że zajęcie trzeciej pozycji po rundzie finałowej jest możliwe?

- Oczywiście! Jesteśmy drużyną, którą stać nawet na awans w tabeli. Przez zdecydowaną część sezonu znajdujemy się w czubie. Czwarte, piąte miejsce. Teraz jesteśmy na trzecim i możemy je utrzymać. To miejsce też nie jest żadną niespodzianką. Prawdą jest, że zremisowaliśmy 16 spotkań, ale prawdą jest też, że przegraliśmy tylko 4 razy! Musimy podążać dalej tą samą drogą, walczyć o zwycięstwo w każdym meczu i zbierać punkty. Remisy czasami też są ważnymi punktami, tak jak dzisiaj.

Legia to najlepszy zespół z jakim graliście w tej rundzie?

- Mocny był też Lech w pierwszym meczu tego sezonu. Legia to klasowa drużyna i myślę, że to główny kandydat do tytułu.