- Spodziewam się wyrównanego meczu, tak jak w półfinale PP w Szczecinie. Skuteczność będzie ważna. Wiemy, że Jagiellonia ma duży potencjał, gra u siebie, a Pogoń jest podrażniona ostatnią porażką i będzie chciała się zrehabilitować - mówi Marcin Robak w rozmowie z Jakubem Lisowskim dla Głosu Szczecińskiego.
Jak Pan przyjął porażkę Pogoni z Piastem? Duże zaskoczenie, czy jednak spodziewał się Pan takiej niespodzianki?
Jak chyba każdy byłem zaskoczony porażką. Ale Piast wygrywając ostatnie spotkanie z Zagłębiem Lubin przyjechał do Szczecina z większą wiarą. Pewnie w ciemno braliby remis na boisku Pogoni, ale potrafił sprawić dużą niespodziankę. Sam mecz pokazał, że wygrywa ten, kto strzela bramki. Piastowi to się udało, a Pogoń miała okazje, ale była nieskuteczna. Szkoda, że akurat w końcówce sezonu i gdy mecz przypadał na urodziny klubu.
Urodziny klubu czy inne takie jubileusze mogą mieć wpływ na postawę piłkarzy?
Każdy zaangażowany w funkcjonowanie Pogoni, znający jej historię, pewnie traktował ten mecz szczególnie. Na pewno chcieli wygrać i tak uświetnić to wydarzenie. Może na samym boisku o tym się nie myśli, ale jednak jest to jakiś czynnik motywujący. Niestety, nie udało się. Jest końcówka sezonu, większa presja na zespołach i nie wszystko wychodzi. To nie pierwsza taka zaskakująca porażka Pogoni. Wcześniej w Poznaniu - Pogoń była lepsza, miała mnóstwo sytuacji bramkowych, a przegrała. Z Piastem też miało być inaczej, ale rywale złapali przed przyjazdem do Szczecina trochę tlenu, odskoczyli od strefy spadkowej i pokazali dobrą grę. Potwierdzili, że walecznością i charakterem można takie mecze wygrywać.
Czy ta porażka nie przekreśla szans Pogoni na mistrzostwo?
Sytuacja jest trudna, ale przed Pogonią kluczowe spotkanie z Jagiellonią. Jest 8 punktów różnicy, ale przy wygranej będzie tylko 5 i zostaną cztery kolejki do końca. Jeszcze bym nie przekreślał Pogoni. Sytuacja może być otwarta, choć Jagiellonia ma niezły terminarz. Z drugiej strony zagrają z zespołami, które bronią się przed spadkiem, a to też nie będą łatwe spotkania.
Jagiellonia też wygrała ostatni mecz, ma przewagę w tabeli. Na Portowców może wyjść spokojniejsza?
Nie sądzę. Jak przegrają z Pogonią to ich sytuacja w tabeli mocno się skomplikuje. Śląsk czy Lech mogą doskoczyć, a wtedy jeszcze większe nerwy. Uważam, że oni nie mogą sobie teraz pozwolić na jakiś luz. Pewnie mają dużą presję, bo na ostatniej prostej wszystko można stracić. Dla obu zespołów będzie to więc szalenie ważne spotkanie. Jagiellonia może przybliżyć się do mistrzostwa, Pogoń może rozpalić ten promyk nadziei, że to ona zdobędzie tytuł, a przecież ma jeszcze na głowie Puchar Polski.
Czy mając za niespełna tydzień mecz finałowy PP Pogoń nie będzie chciała w Białymstoku oszczędzać liderów?
Jeśli między meczem z Jagiellonią a finałem byłyby trzy dni przerwy to pewnie mogłaby o takim podejściu pomyśleć, ale jest prawie tydzień. Spodziewam się więc, że Pogoń w 100 procentach podejdzie poważnie do meczu, bo jeszcze jest szansa powalczyć o podwójną koronę. Skład będzie więc optymalny, a o finale zespół będzie myślał dopiero od soboty.
W Białymstoku remis czy będzie rozstrzygnięcie?
Spodziewam się wyrównanego meczu, tak jak w półfinale PP w Szczecinie. Skuteczność będzie ważna. Wiemy, że Jagiellonia ma duży potencjał, gra u siebie, a Pogoń jest podrażniona ostatnią porażką i będzie chciała się zrehabilitować. A przede wszystkim spróbuje podnieść swoje morale przed finałem PP. Nic tak nie buduje drużyny jak zwycięstwa. Po porażce atmosfera będzie trochę gorsza.
Jagiellonia może myśleć o zemście za puchar czy jednak nie będzie się tak nakręcać?
Na pewno pamiętają o tamtej porażce. Sami piłkarze Jagiellonii mówili niedawno, że czekają na ten rewanż z Pogonią, by zrehabilitować się za porażkę w półfinale PP. Ale przede wszystkim wiedzą, jak ważne to spotkanie dla układu tabeli. Grają u siebie, będą mieć wsparcie kibiców, a gdzieś z tyłu głowy będą mieć w pamięci to, że z Pogonią już przegrywali.
A Pana typ na finał w Warszawie?
Oglądałem mecz Wisły w lidze i powiem, że są ciekawym zespołem. W lidze grają różnie, ale w drodze do finału sprawili kilka niespodzianek. Nie będzie to łatwe spotkanie dla Pogoni. Jadę jednak na finał i będę mocno kibicował, by Pogoń zdobyła swoje pierwsze trofeum w historii.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...