Aktualności

  • Robert Kolendowicz przed meczem ze Stalą

O g. 13:30 odbyła się konferencja prasowa przed meczem 21. kolejki PKO Ekstraklasy ze Stalą Mielec. W spotkaniu z mediami wziął udział trener Pogoni Szczecin, Robert Kolendowicz. Zachęcamy do zapoznania się z tekstowym zapisem wypowiedzi naszego szkoleniowca.


O sytuacji kadrowej:

- Mamy absencje za kartki. Linus i Fredrik z racji zawieszenia nie zagrają w Mielcu. Sytuacja zdrowotna jest podobna jak przed tygodniem. Mariusz Malec nadal jest w trakcie rehabilitacji, drobne urazy mają z kolei Maciek Wojciechowski i Kacper Łukasiak. Obaj raczej nie będą gotowi, aby wystąpić w Mielcu, ale pewnie lada moment do nas dołączą. Mamy też w zespole jakieś przeziębienia, co naturalne o tej porze roku.

O absencjach Ulvestada i Wahlqvista:

- Mam jeszcze trochę czasu do meczu. Mamy kilka opcji, jak ich zastąpić, testujemy je w treningu. Zobaczymy, na co się zdecydujemy. To szansa dla innych zawodników. Każdy trenuje po to, aby takie szanse wykorzystywać. Jedni są zawieszeni, a inni wejdę na boisko i oczekuję, że dadzą podobny standard, jeśli nie wyższy, i pomogą zespołowi wygrać. Dla mnie każdy zawodnik jest istotny. Bardzo wierzę w każdego i w cały nasz zespół.

O Szkurinie:

- To dobry piłkarz, ale Stal to nie tylko on. Drużyna z Mielca zmieniła swój model gry, mocno punktuje u siebie. Stara się budować grę, jest agresywna w momentach bez piłki. Spotkają się podobne zespoły w kontekście spoglądania na futboli i rozumienia gry. Myślę, ze to będzie więc ciekawy pojedynek.

O intensywności gry:

- Jesteśmy bardziej intensywni niż wcześniej i chciałbym utrzymać tę intensywność. Jakość grania i to, jak chcemy bronić jest ściśle powiązane z intensywnością. Jesteśmy spokojni i pracujemy mocno, aby być tak intensywni w każdym meczu jak w ostatnich dwóch spotkaniach.

O atmosferze w zespole w obliczu piątkowej konferencji prasowej i nadchodzących zmian w klubie:

- Zajmujemy się w drużynie tym, na co mamy wpływ. Koncentrujemy się na spotkaniu w Mielcu. Na jutro jest zaplanowana konferencja prasowa i pewnie wszystkiego się na niej dowiemy. Dla nas istotne są jednak małe kroki i istotny jest mecz w Mielcu. Po dwóch zwycięstwach atmosfera w drużynie jest fajna, ale zawsze podkreślam, że zespoły nie są szczęśliwe, bo wygrywają, tylko wygrywają, gdy są szczęśliwe. Staramy się nad tym pracować.

O tym, czy piłkarze mają uregulowane zaległości w wypłatach:

- Dla nas „deadlinem” jest 15. dzień każdego miesiąca. Dziś jeszcze nie jest 15., więc czekamy.

O założeniach na mecz i chęci podtrzymywania serii bez straty gola:

- To jest bardzo ważne, żeby grać na zero z tyłu. Jeśli przeanalizujemy wszystkie ligi i wszystkie zespoły, to daje to dużą średnią punktową. Mocno jesteśmy zainteresowani, żeby tę passę podtrzymywać. Chcemy, żeby ona trwała. Chcemy być szczelni z tyłu, nie dopuszczać do dobrych okazji rywala. Koncentracja nasza jest też jednak z przodu. Będziemy starali się być skuteczni w dwóch fazach, zarówno w obronie, jak i w ataku.

O słabszych wynikach w meczach wyjazdowych:

- Mocno wierzę, że bariera, o której Pan mówi została przełamana. Z ostatnich dwóch wyjazdów przywieźliśmy 4 punkty. Jesteśmy więc w dość dobrym momencie. Oczywiście chcemy być bardzo dobrzy, jeśli chodzi o punktowanie na wyjazdach. Wierzę, że te problemy już za nami. Zrobimy wszystko, aby przetransportować naszą dobrą dyspozycję w meczach domowych na wyjazdy.

O tym, czy rozważa w niedzielę grę systemem z trójką obrońców:

- Zmiana struktury to jedna z opcji. Jak wiecie, próbowaliśmy już różnych rozwiązań taktycznych na jesień. Ostatnio struktura, w której występowaliśmy dawała nam sukcesy. Jesteśmy więc bliżej grania w sposób, który przynosił nam ostatnio zwycięstwa. Na dzisiaj jednak nie zamykam innych rozwiązań. Chcemy uwypuklać nasze dobre strony. Musimy jednak wybrać odpowiednich zawodników, aby uwypuklić je w Mielcu.

O tym, kto zastąpi Ulvestada i Wahlqvista:

- Widzę to jako szansę dla tych zawodników, którzy ją dostaną. To też szansa dla naszego zespołu i trudność dla przeciwnika, bo będziemy nieprzewidywalni. Myślę, że obojętnie, kto zagra, nasze działania modelowe będą podobne. Dla mnie najważniejsze, aby były skuteczne. Oczywiście na środku może zagrać Przyborek. Na boku mogą wystąpić Marcel, Olaf, Antek czy Patryk. Zobaczymy, na jaki wariant się zdecydujemy.

O tym, czy opcją jest występ Kacpra Smolińskiego:

- Oczywiście, że tak. Kacper jest dwupozycyjny w naszym zespole. Może grać także jako jedna z ósemek. Jest sporo rozwiązań, mimo braków, które będziemy mieli w Mielcu.

O tym, czy możemy się spodziewać agresywnie grającej Pogoni:

- Myślę, że obraz będzie bardzo podobny jak w dwóch poprzednich spotkaniach.  W nich byliśmy agresywni, wybieraliśmy dobre momenty do pressingu. Po jednym z takich momentów zdobyliśmy gola, gdy wymusiliśmy błąd przeciwnika. Stal zmieniła swój profil i styl grania, ich budowanie jest bardzo dobre w niektórych momentach, ale my jesteśmy skuteczni w działaniach pressingowych i będziemy próbowali z tego korzystać.

O tym, jak mocna jest Stal u siebie:

- Stal po przyjściu trenera Niedźwiedzia punktuje u siebie dość mocno. To będzie trudny mecz. Przygotowujemy się bardzo mocno, bo to będzie trudna przeprawa. Także pod kątem wymagań taktycznych.. Mieliśmy ostatnio dwie mocne jednostki treningowe, jeszcze jutro mamy jeden trening u siebie. W sobotę podróżujemy i trenujemy  w Mielcu. Tam zrobimy dalsze przygotowanie do meczu i będziemy gotowi, aby w niedzielę rywalizować ze Stalą.

O tym, czy czuje, że Pogoń może jeszcze w tym sezonie namieszać w czołówce Ekstraklasy:

- Sytuacja w tabeli zmieniła się dla nas na plus. Sytuacja w szatni się jednak nie zmienia. Koncentrujemy się na małych krokach i zobaczymy, gdzie nas zaprowadzą. Wiem, jaka sytuacja była w klubie miesiąc czy dwa temu. Bardzo mocno pracowaliśmy, aby być w tym miejscu, w którym jesteśmy teraz. Patrząc za daleko można się przewrócić, a my nie chcemy się przewracać. Stawiamy małe kroki i na nich się koncentrujemy. Teraz mamy wpływ tylko na to, co się wydarzy w Mielcu.

O Kamilu Grosickim w reprezentacji Polski:

- Wszystko jest możliwe. Nie rozmawiałem z nim na ten temat, ale obserwując dwa ostatnie mecze i to, co robił w ofensywnie, bardzo mi imponuje. Uczciwie nie ma wielu zawodników na poziomie Ekstraklasy takich jak on. To pytanie do trenera Probierza. Ja jestem na początku drogi trenerskiej i jestem niezwykle dumny, że mogę pracować z tak wybitnym piłkarzem jak Kamil. Pomimo upływu lat potrafi robić niesamowite rzeczy na boisku. Staram się z nim tak pracować, aby przygotowywać go optymalnie do każdego  meczu. Chciałby pochwalić jego dojrzałość i przygotowanie do każdego meczu. On zna swój organizm i wie, jak przygotować się do tego, aby jego ciało było na najwyższym poziomie. Dużo pracy wykonuje, aby być tak dobrym jak ostatnio. Duży szacunek do niego. Jest przykładem dla innych, jaką pracę należy wykonywać, aby być w stu procentach przygotowanym do meczu.

O treningach w zimowej aurze:

- Trochę aura nam utrudnia. Mamy ten komfort, że w ostatnim czasie daliśmy radę włączyć ogrzewanie boiska. Dzięki temu możemy trenować na boisku trawiastym. Dalej skupiamy się na tym, na co mamy wpływ. Mam różne drogi teraz. Możemy narzekać na śnieg, dystans do Mielca, ale na to wszystko nie mamy wpływu. A na nasze nastawienie mamy. Nad nim pracujemy codziennie i chciałbym, byśmy byli skoncentrowani tylko na działaniach boiskowych. Tak jest teraz i wierzę, że tak będzie jeszcze długo.

O tym, czy rozmawiał z nowym prezesem o wzmocnieniach:

- Poczekajmy na oficjalne potwierdzenie dotyczące zmian w klubie. Rozmawialiśmy na ten temat i mamy plan na wzmocnienia, ale musimy poczekać na oficjalne informacje. Nie znam trenera, który nie chciałby mieć mocniejszego zespołu. Doceniam swoich zawodników i kadrę, którą mam obecnie, jednak gdybym miał możliwość, to oczywiście chciałbym wzmocnić drużynę i zwiększyć rywalizację. 

O Yadegarze Rostamim:

- Żałuję, że podjął decyzję o powrocie. To była jego indywidualna decyzja, którą jako klub uszanowaliśmy. Chciał wrócić do ojczyzny i dostał na to zgodę. Piłkarze to przede wszystkim ludzie. Też mają swoje pragnienia, problemy, tęsknoty. To człowiek jest na początku, a później dopiero mówimy o jego profesji. Chciał odejść i dostał na to zielone światło.

- Rywalizacja w naszym zespole jest duża. Trenował z nami, potem był na wypożyczeniu. Na poziomie III ligi zdobywał bramki, był wyróżniającym się zawodnikiem. Tak jak mówiłem: to on wyszedł z prośbą o powrót do domu, a my na nią przystaliśmy.

O pracy nad stałymi fragmentami i tym, czyją zasługą jest ich większa efektywność:

- Mówimy tu o kolektywnej pracy. W moim sztabie mamy hasło: współpraca, a nie rywalizacja. Zawodnicy rywalizują między sobą, ale my w sztabie ze sobą współpracujemy. Jestem dumny z pracy, jaką sztab wykonuje i co robi, aby maksymalnie przygotować zespół do meczu. Rzeczywiście ostatnio zdobyliśmy bramkę, którą zapoczątkował wyrzut piłki z autu. Ten gol otworzył nam wynik i to był bardzo ważny moment. Cieszę się, bo jesteśmy w tym mocni i wierzę, że będziemy często z tego korzystać. Więcej czasu w treningu poświęcamy ostatnio na stałe fragmenty i jestem zadowolony, że przynosi to efekty.

tekst alternatywny

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Pogoń Szczecin SA
Żródło: własne
Wyświetleń: 5898

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...