Dziś przyszło nam zagrać ostatnie domowe spotkanie roku z Wartą Poznań. Mimo prowadzenia w końcówce straciliśmy pełną pulę punktów...
Nasze ostatnie domowe spotkanie w roku rozpoczęło się od wymiany ciosów. Na początku swojej szansy szukała przyjezdna drużyna Warty – płaski strzał z dystansu nie zaskoczył jednak Cojocaru. Następnie odpowiedziała Pogoń za sprawą prawej flanki boiska. Dobrą wrzutkę na strzał głową zamienił Koulouris, z którym problemów nie miał Lis. Chwilę później, przed kolejną szansą stanęła ekipa z Poznania - świetne dośrodkowanie Matuszewskiego na gola głową zamienił Żurawski. Tradycji stało się zadość, Portowcy ponownie stracili pierwsi bramkę w meczu ligowym. Dzisiejszy mecz miał wręcz identyczny scenariusz co nasze ostatnie starcia. MKS po szybkiej stracie bramki przystąpił do odrabiania strat. W akcji szczeciński grecki duet – po wrzutce po ziemi Koutrisa w poprzeczkę trafił Koulouris. Zabrakło centymetrów. Obraz gry się nie zmieniał, a za tym nasza dominacja i próby przełamania defensywy Warty. Poznaniacy mimo szybkich ataków stworzyli sobie więcej klarownych sytuacji do podwyższenia prowadzenia. Portowcy musieli zdecydowanie podkręcić tempo i poprawić skuteczność, aby przebić się przez dobrze dysponowaną obronę Warty. Niestety, te zmiany do końca pierwszej połowy nie nadeszły. Potrzebna po przerwie była reakcja...
Tę reakcję trener Gustafsson chciał zapoczątkować zmianami. Na początku drugiej części spotkania, na boisku pojawili się Zahović i Fornalczyk. Efekty tych ofensywnych zmian nadeszły już 5 minut później, ponieważ po wybiciu piłki z rzutu rożnego dopadł do niej Fornalczyk, a jego mocny strzał po rykoszecie trafił do bramki przyjezdnych. Wyrównali, a Pogoń ani myślała zwalniać - byliśmy świadkami kolejnego cornera i kolejnego wybicia piłki. Tym razem dopadł do niej Luka Zahović i minimalnie spudłował. Portowcy w drugiej połowie złapali wiatr w żagle i przeprowadzali akcję za akcją. W 61. minucie napór Pogoni zakończył się sukcesem. Do odbitej piłki przybył Grosicki, zagrał w światło bramki, a Bartkowski okazał się pechowcem Warty i strzelił samobója. Straty zostały odrobione. Mimo zadawalającego wyniku, nasza Duma Pomorza nie zwalniała i cały czas przeprowadzała coraz to nowsze ataki. Druga połowa była o 180 stopni inna, ale jedna rzecz się nie zmieniła - ochocze kontry Warty. Co prawda nie aż tak groźne jak w pierwszej części meczu, ale były obecne. Lekarstwem na jak się wydawało zabicie nadziei Poznaniaków był kapitan. Kamil Grosicki, po świetnej indywidualnej akcji podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:1 i kiedy wydawało się, że mecz należy już tylko dograć i dopisać trzy punkty, znów w Szczecinie zaskoczyła Warta. Ze stałego fragmentu gry trafił Stawropulos. Wynik znowu był na styku. Niestety byliśmy blisko zwycięstwa, ale znowu wypuściliśmy je z rąk. W 90. minucie trafił Szmyt. Piękne podanie prostopadłe Vizingera między linie naszej obrony... Spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym. Rok 2023 przy Twardowskiego zakończyliśmy w słabym stylu...
18. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Pogoń Szczecin –Warta Poznań 3:3 (0:1)
0:1 Żurawski 9’
1:1 Fornalczyk 50’
2:1 Bartkowski (sam.) 61’
3:1 Grosicki 79’
3:2 Stawropulos 82’
3:3 Szmyt 90’
Pogoń Szczecin: 77. Cojocaru, 28. Wahlqvist, 23. Zech, 33. Malec, 32. Koutris (80’ 4. Borges), 7. Kurzawa, 20. Gorgon (46’ 10. Zahović), 8. Ulvestad (70’ 21. Gamboa), 71. Korczakowski (46’ 17. Fornalczyk), 11. Grosicki (87’ 25. Lisowski), 9. Koulouris
Warta Poznań: 1. Lis, 2. Bartkowski, 4. Stavropoulos, 6. Żurawski (64’ 44. Szymonowicz), 7. Szmyt, 9. Eppel (80’ 3. Kiełb), 14. Tiru (70’ 77. Savić), 16. Luis (64’ 29. Vizinger), 21. Kupczak, 22. Matuszewski, 47. Prikryl (64’ 8. Maenpaa)
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...