Trener Kosta Runjaic był gościem środowych "Rozmów pod krawatem" w Radiu Szczecin. Rozmowa dotyczyła oczywiście pracy w Pogoni.
- Miasto jest piękne, ludzie są mili. Zostałem bardzo dobrze przyjęty. Zadanie jest trudne i ambitne, ale wiedziałem o tym. Wszystko jest tu dobrze zorganizowane i są dobre struktury. Jestem bezpośredni i szczery. Decyzję podjąłem szybko. Organizacja jest dobra. Nawet na ulicach. Klub jest bardzo dobry i szybko mogłem zrealizować swój program. Mogę powiedzieć same pozytywne rzeczy - mówił Runjaic o swoich pierwszych odczuciach na temat miasta i pracy w Pogoni.
Prowadzący rozmowę pytał też o powody, dla których podjął się pracy w Dumie Pomorza.
- Chciałem pracować i telefon zadzwonił w odpowiednim momencie. Miałem dobre przeczucia i intuicja podpowiadała mi, aby przyjechać do Szczecina. Szybko umówiłem się na rozmowę. Nie wszyscy w moim otoczeniu to rozumieli, ale ja podejmuję szybko decyzję. Moja praca w TSV Monachium, Kaiserslautern czy Duisburgu to były bardzo trudne zadania. Lubię taką pracę z pazurem - zdradził szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Ten sezon dla Pogoni miał być inny. 70-lecie klubu miało dać nam inny poziom emocji. Ostatecznie walczymy o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.
- Na początku sezonu były pewnie inne oczekiwania. Jak było, wszyscy wiemy. Sytuacja jest trudna, ale ostatnie mecze pokazały, że możemy powalczyć. Musimy się utrzymać i myślę, że to się nam uda. Dzięki temu w innych nastrojach będziemy świętować jubileusz - ocenił Runjaic.
Duży entuzjazm zapanował w Szczecinie po zatrudnieniu Mortena "Duncana" Rasmussena. Szkoleniowiec zdradził, że pomysł na jego transfer przyszedł od dyrektora sportowego.
- Rasmussen to nasz ostatni transfer, ale nie jedyny. Chcieliśmy wytworzyć rywalizację w drużynie. Chcieliśmy też podnieść jakość w ataku. Rozmowy z Rasmussenem nie były łatwe. Przekonać takiego gracza, żeby przyjechał zimą do Polski, przy ograniczonym budżecie i przy naszej sytuacji w tabeli, nie było łatwo. Polecił mi go dyrektor sportowy. Chcieliśmy piłkarza z doświadczeniem i on z pewnością takim jest. Doskonale Pan wie, że kluby szukają napastników i ten proces był długi. Udało nam się namówić go na Pogoń i mam nadzieję, że będzie miał wpływ na dobre wyniki naszego zespołu - mówił Runjaic.
Kibice domagają się gry Rasmussena od początku meczu z Sandecją. Szkoleniowiec podchodzi do sprawy "na chłodno" i ostatnie decyzje personalne podejmie na chwilę przed meczem.
- Proszę wybaczyć, ale to czego domagają się kibice, nie ma dla mnie teraz znaczenia. Najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku, na treningach. Często kibice mają jednak nosa do takich spraw. Decyzje zapadną przed samym meczem - dodał trener.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...