- Musimy znaleźć balans, czyli grać dobrą piłkę. Musimy też uważać, bo zbyt duże ryzyko sprawia, że przeciwnik może to szybko wykorzystać. W razie dogodnej sytuacji chcemy być przygotowani na szybkie wykończenie akcji. Uważam, że jesteśmy w dobrej formie. Podczas treningów pracujemy intensywnie i jesteśmy mocno skoncentrowani. Życzę mojemu zespołowi, by w niedzielę za dobrą grę otrzymał prezent w postaci kompletu punktów - powiedział na konferencji prasowej trener Kosta Runjaic przed ligowym maratonem, który czeka Portowców w najbliższych dniach.
Duma Pomorza w niedzielę spotka się na własnym boisku z Zagłębiem Lubin. - W przypadku wygranej Zagłębie może awansować w tabeli - przyznaje Niemiec. - Natomiast, jeżeli nam się uda zwyciężyć, to może będziemy mogli wywrzeć większą presję na naszej konkurencji. Będziemy się starać, podobnie jak w ostatnich dwóch meczach, prowadzić dużo pojedynków "1 na 1". Będziemy angażować swoje serca i grać z dużym zaangażowaniem. Oczywiście chcemy zdobyć jedną lub dwie bramki i nie stracić żadnej. Nie będzie to jednak proste.
Postęp w grze Pogoni jest widoczny. Brakuje jedynie dopięcia szczegółów, które przełożyłyby się na wyniki. - Wolę przegrać mecz ze swoją drużyną, gdy gramy lepiej lub tak samo dobrze jak przeciwnik, niż wygrać i nie być zadowolonym - dodał Runjaic. - Myślę, że jest widoczny już postęp, ale brakuje jeszcze wyników. W tej chwili definiujemy siebie na nowo, to w jaki sposób chcemy grać, jaką piłkę chcemy grać i jak reagować w różnych sytuacjach na boisku. W meczu przeciwko Piastowi mieliśmy trochę pecha. Musimy pracować nad wieloma szczegółami, ale jestem optymistą i będziemy się doskonalić w każdym elemencie.
Do gry powraca Jakub Piotrowski, który w poprzednim meczu pauzował za nadmiar żółtych kartoników, trener ma pozytywny ból głowy, jeśli chodzi o obsadę środka pola. - Dobrą informacją jest to, że Listkowski, Drygas, Kort, Piotrowski i Murawski poprawili swoją grę od momentu, gdy tu przyszedłem - wyjaśnił szkoleniowiec. - Jest to efekt treningów. Mamy też dużą konkurencję w środku pola, bo jest jeszcze Hołota i Mate. Mamy też innych zawodników, ale jeśli chodzi o Murawskiego to jest jeszcze za wcześnie, by wprowadzać go do gry. Do niedzieli jeszcze mamy trochę czasu.
Napastnik Zagłębia - Jakub Świerczok - był w Kaiserslautern w momencie, gdy ich trenerem był szkoleniowiec Dumy Pomorza. Jednak wówczas ani razu nie pojawił się na murawie w meczach 2. Bundesligi. - Nie przypominam sobie teraz Świerczoka z czasów gry w Kaiserslautern, ale był wówczas o wiele młodszy - zaznaczył trener. - Od tamtego momentu bardzo dobrze się rozwinął, dobrze się porusza na boisku. Chciałbym jednak bardziej skupić się na naszym zespole niż na rywalach.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...