Aktualności

  • Rynkiewicz: Wielosekcyjna Pogoń odnosiła sukcesy

- Gdy teraz mówi się o Pogoni, to wydaje mi się, że lekko w cieniu jest piłka ręczna. Proszę sobie wyobrazić, że szczypiornistki zdobyły trzykrotnie Mistrzostwo Polski, dwukrotnie srebrne medale, trzykrotnie brązowy medal i dwa razy Puchar Polski - mówił w środowej audycji #PogońFM Andrzej Rynkiewicz, były zawodnik, kierownik i dyrektor Pogoni Szczecin. Poniżej fragment rozmowy oraz możliwość odsłuchu całości.


Panie Andrzeju, Pogoń była kiedyś klubem wielosekcyjnym i miała na swoim koncie wiele sukcesów w innych dyscyplinach niż piłka ręczna.

- Tak, bardzo dużo. Gdy teraz mówi się o Pogoni, to wydaje mi się, że lekko w cieniu jest piłka ręczna. Proszę sobie wyobrazić, że szczypiornistki zdobyły trzykrotnie Mistrzostwo Polski, dwukrotnie srebrne medale, trzykrotnie brązowy medal i dwa razy Puchar Polski. Za mojej kadencji piłkarze ręczni zajęli trzecie miejsce i graliśmy w pucharach, ale wcześniej mieli Janusza Brzozowskiego. To medalista Igrzysk Olimpijskich i Mistrzostw Świata. Byli siatkarze, wybitni siatkarze. Byli lekkoatleci z Maniakiem, najszybszym europejczykiem w Tokio i srebrnym medalistą na tej Olimpiadzie. Byli koszykarze, którzy też zdobyli puchar, grali wspaniałe mecze. Gdy byłem szefem klubu, to ciężko było to wszystko zaplanować. Musiałem mocno gimnastykować się, aby dopasować terminarze wszystkich sekcji. Starałem się ułożyć to tak, żeby po meczu piłki nożnej była chwila przerwy i większość ludzi szła na halę. I zawsze była pełna hala. Przyjaźni między zawodnikami było wiele. Organizowaliśmy wspólne kolacje czy imprezy. Dziś jest komercja i jest zbyt dużo obcych. Oni przychodzą tu jako robotnicy, zagrać, wziąć pieniądze i iść do domu. Teraz jednak widzę, że trochę młodych zawodników wchodzi. Powtarzają się lata 60. kiedy po wicemistrzostwie to ja i kilku innych z jednej grupy wskoczyliśmy do gry w Ekstraklasie. Teraz też patrzę na to z przyjemnością. Jednak nadal jestem najmłodszym strzelcem-debiutantem. Minęło już 55 lat. To nieprawdopodobne. Niedawno prosiłem Darka Adamczuka, żeby przy okazji karnego dać zadebiutować Kozłowskiemu aby sobie strzelił, a ja mógłbym przejść na "emeryturę". Cały czas czekam, aż jakiś debiutant mnie wyprzedzi.

Jak Panu podoba się obecna Pogoń?

- Niest mi bardzo niezręcznie. Sam byłem szefem klubu i wiem, że są różne sytuacje. Nie podoba mi się jedna rzecz, że bierze się darmowych piłkarzy. Ciągle zapomina się, że zabiera się miejsce młodym. Kogo w tej chwili potrzeba drużynie? Kogoś, kto dołoży nogę w polu karnym. My niestety sprzedaliśmy Adama Buksę do USA. Mimo sympatii do najnowszego napastnika... Ostatnio nawet nie grał w wyjściowym składzie, prawda? Weszli swoi w Bielsku i co? Generalnie prowadzenie klubu to złożona sprawa. Ja byłem pogoniarzem z krwi i kości, inaczej patrzyłem na wiele spraw. Wielu zawodników nigdy nie odeszło z Pogoni. Przykładem jest Marian Kielec, który miał propozycje nieprawdopodobne. Zenon Kasztelan poza okresem w wojsku, też był cały czas w Pogoni. Za mojej kadencji wyjeżdżali, ale na koniec kariery. Mariusz Kuras wyjechał na rok zarobić. Tak samo Dymkowski, wyjechał na rok zarobić 100 tysięcy dolarów. Taki był układ. Spadliśmy z ligi, więc pozwoliłem mu odejść, a po awansie wiedziałem, że wróci. Tak też się stało. Teraz sprzedaje się w kwiecie wieku. Już się boję, że Kozłowski nie pogra tutaj dłużej niż pół roku, albo rok. Powołanie go do kadry było potrzebne tylko w jednej sprawie, aby go lepiej wypromować.

SoundCloud

YouTube

Spotify

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: własne
Wyświetleń: 4117

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...