Mecz Pogoni z Wisłą zbliża się wielkimi krokami. Portowcy zagrają pierwszy raz w tym sezonie na własnym stadionie i liczą na wygraną. Jakie nastroje panują w Krakowie?
- Chciałbym powiedzieć, że w Szczecinie zobaczymy już inną, lepszą "Białą Gwiazdę", ale to będą tylko słowa, a w piłce nożnej różnie bywa, więc trzeba zapracować na efekty na boisku. Dlatego nie chcę składać żadnych deklaracji. Mam świadomość, że w tym sezonie zaliczyliśmy falstart. Wiem, że to, co zrobiliśmy w Pucharze Polski będzie za nami długo się ciągnąć, bo takie rzeczy po prostu nie powinny się przytrafiać. Po dwóch pierwszych meczach ligowych też nie wygląda to „różowo”. W przerwie na mecze reprezentacji pracujemy jednak mocno. Ta drużyna buduje się na nowo i wiemy, że mamy jeszcze dużo rzeczy do poprawy, żeby to wszystko funkcjonowało lepiej. Widać, że jeszcze nie wygląda to tak, jak powinno, choć ostatni sparing wlał w nasze serca trochę optymizmu. Już nawet nie chodzi o to, że wygraliśmy ze Stalą Mielec 2:0, ale bardziej o to, że były w tym spotkaniu już symptomy lepszej gry - mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską Maciej Sadlok, doświadczony obrońca Wisły Kraków.
Po dwóch seriach gier Portowcy mają na swoim koncie trzy punkty, a Wisła jeden.
- Pogoń rzeczywiście wystartowała lepiej, na pewno mogą mieć lepsze morale, bo wygrane zawsze je budują. W Gliwicach wygrali, ale mieli tam też trochę szczęścia. Może teraz ono dopisze nam. Szczęściu jednak trzeba będzie pomóc, bo nikt przed Wisłą się nie położy i nikt punktów za darmo nam nie da. Wierzę natomiast, że stać nas będzie na dobry, solidny mecz i z takim nastawieniem pojedziemy do Szczecina - dodał Sadlok.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...