Już dziś rozegrany zostanie pierwszy mecz pierwszej rundy kwalifikacji pomiędzy FC Linfield i FK Vllaznia. Bukmacherzy jako nieznacznego faworyta wskazują zespół z Irlandii Północnej. Zwycięzca dwumeczu zmierzy się z Pogonią Szczecin.
- Nie potrzebujemy dodatkowej motywacji na mecze europejskie - mówi przed spotkaniem 31-latni Chris Shields, jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy FC Linfield. - Nie ma sensu wracać do ostatniego sezonu. To już było i nie możemy tego rozpamiętywać. Idziemy teraz o wiele trudniejszą drogą.
Lepszy w rywalizacji zespołów z Irlandii Północnej i Albanii zmierzy się w II rundzie kwalifikacji z Pogonią Szczecin.
- Nawet jeśli przejdziemy przez pierwszą rundę, co będzie trudne, będziemy grać dalej przeciwko zespołom znacznie wyższego kalibru. Marchewką dla zwycięzców naszego meczu jest rywalizacja z Pogonią Szczecin z Polski - mówi dalej doświadczony zawodnik. - Pogoń skończyła sezon w lidze tylko jeden punkt za Lechem Poznań, więc to bardzo dobry wynik. Nie patrzymy teraz jednak dalej niż na mecz z Albańczykami. To będzie duże wyzwanie.
W poprzednim sezonie drużyna z Irlandii Północnej grała w eliminacjach do Ligi Mistrzów.
- W zeszłym sezonie rywalizowaliśmy o Ligę Mistrzów, ale mieliśmy poduszkę bezpieczeństwa w postaci Ligi Europy, a następnie Ligi Konferencji. Tym razem albo gramy dalej, albo odpadamy, wiemy co musimy zrobić. Jest ciężko, ale jest to wyzwanie - mówi dalej Shields. - Nie wiesz kiedy może nadejść twoja ostatnia europejska kampania, więc musimy się tym cieszyć. Zawsze lubiłem podróżować po Europie, odwiedzać różne kraje i tak dalej. Musisz się tym cieszyć, ponieważ niewielu zawodników w lidze ma taką możliwość.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.