Sytuacja Pogoni jest fatalna. W lidze zespół nie wygrał na własnym stadionie od zakończenia poprzedniego sezonu. Atmosfera robi się gęsta i gorąca.
Dziennikarze zaczęli pierwszy raz dopytywać trenera o jego przyszłość.
- Wiemy jak jest w naszej lidze. Nigdy nie można być niczego pewnym - odpowiadał Skorża na pytanie o to, czy nie obawia się zwolnienia. - Nie chcę odejść w momencie, kiedy drużyna jest w kryzsie i na ostatnim miejscu w tabeli. Chcę wyciągnąć zespół z tego.
Ostatni tydzień nie mógł być dla piłkarzy przyjemny. Po powrocie z Krakowa powitał ich na stadionie nieprzyjemny transparent, a przez cały tydzień trenować musieli w asyście policji. Musieli oni też pojawić się po meczu pod szatnią. Zapytaliśmy Skorżę o to, czy pracował kiedyś w takich warunkach.
- Przyznam, że jeszcze nigdy nie pracowałem w takiej sytuacji i nie byłem w takim położeniu. My staramy się skupić na naszej pracy i na tym na co mamy wpływ. Rozpamiętywanie nie jest dobre. Pamiętać należy, że w szatni są różne charaktery i osobowości. Niektórzy mocno to przeżywają, inni reagują inaczej. Są piłkarze, którzy czują przez to presię i wręcz boją się grać, pląta im to nogi, reszta jakoś sobie radzi. Sytuacja robi się trudniejsza, ale ja wierzę w tych chłopaków. Pokazali dzisiaj trochę serca. Po raz pierwszy w tym sezonie prowadziliśmy w meczu u siebie, ale finisz był katastrofalny - powiedział Skorża.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...