Aktualności

- Powiedzieć, że ostatnie dni to trudny czas to nic nie powiedzieć – powiedział trener Maciej Skorża przed meczem z Koroną Kielce. - Testowane są nasze umiejętności, wiedza, doświadczenie, a przede wszystkim charaktery. Ten ostatni element jest najważniejszy, by przełamać niemoc i osiągać rezultaty na miarę oczekiwań.


- Teraz najważniejsze jest to, co pokażemy na boisku. Trzy punkty w meczu z Koroną to jedyna dobra odpowiedź. Zawodnicy także czują jaka jest sytuacja, ale nie możemy mówić o presji. Mocno wierzę, że to będzie punkt zwrotny – mówił z nadzieją szef sztabu szkoleniowego.

Szkoleniowiec nie chciał odkrywać wszystkich kart przed sobotnim pojedynkiem. Zdradził, że jest szansa, że na boisku zobaczymy dwóch doświadczonych Portowców. - Rafał Murawski wraca do dyspozycji. Zagrał w rezerwach. Liczę, że jego doświadczenie pomoże nam w trudnych momentach. Jest do mojej dyspozycji na mecz z Koroną. Co do Adama Frączczaka to musimy poczekać do piątkowych zajęć, by określić to czy jest zdolny do gry. Szanse oceniam na 50-60% - powiedział.

Szczecinianie największe kłopoty w ostatnich tygodniach mają ze skutecznością. - Zachowujemy się trochę jak karabin bez celownika. Brakuje nam precyzji i spokoju. Nie chcę szukać usprawiedliwienia. Nerwowość narasta w trudnych chwilach. Wtedy łatwiej o złe decyzje, brak cierpliwości. W końcu nadejdzie mecz, gdy będziemy prowadzić na własnym stadionie. Liczę, że wtedy z zawodników zejdzie ciśnienie i pokażą jak dobrze potrafią grać. To będzie moment, gdy będziemy mieli satysfakcję z naszej gry. Musimy na to zapracować – podkreśla opiekun Dumy Pomorza.

Są także inne elementy, które zdaniem trenera powinny ulec poprawie. - Nie wszyscy piłkarze Pogoni dobrze czują się w ataku pozycyjnym, a tak gramy na własnym stadionie. Pracujemy nad cierpliwą zmianą ciężaru gry. Mamy bardzo dobrych bocznych obrońców i możemy ich lepiej wykorzystać w ofensywie. Robimy postępy, ale nie jestem jeszcze zadowolony. Powinniśmy uczyć się szybciej. Są póki co zalążki – przyznaje Maciej Skorża.

Więcej zdaniem szkoleniowca powinny dawać także skrzydła. - Martwi mnie procent wygranych pojedynków w bocznych sektorach. Adam Gyurcso w meczu z Górnikiem miał za zadanie nieustannie nękać młodego obrońcę Górnika, a w pierwszy pojedynek wdał się pod koniec meczu. Gdy to dołożymy będziemy groźniejsi. Repertuar zagrań musi być szerszy – zaznacza trener. - Adam woli grać na lewej stronie i schodzić do środka szukając uderzenia. Są fragmenty, gdy zamienia się stronami. Wydaje mi się, że jest wtedy mniej pożyteczny. Dobrze rozumie się z Ricardo. Musi zmienić parę spraw jeśli chodzi o pracę dla drużyny w trakcie meczu oraz większej odwagi w grze jeden na jeden, uderzeniu z lewej nogi. Nie ma zaufania do swojej lewej nogi, a to pozwoli mu zdobywać więcej goli i asyst.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 4725

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...