Aktualności

- Jest możliwy scenariusz, że budowa stadionu zakończy się na przełomie 2021/22 roku. Możliwe są odwołania, protesty w sprawie przetargu i cała procedura może się wtedy wydłużyć. Wierzę jednak, że będzie to szybciej. Może nie widać tego na zewnątrz, ale bardzo wiele osób jest bardzo zaangażowanych w tą inwestycję, spotykamy się bardzo często, klimat jest doskonały, nieporównywalny do lat wcześniejszych. Nad projektem pracuje bardzo duża grupa ludzi. Nie chcę podawać konkretnych terminów, żeby później nikt mi tego nie wypominał, ale dużo wskazuje na to, że budowa ruszy szybko i przebiegać będzie w dobrym tempie. Uważam, że trzy, lub cztery lata na samą budowę obiektu, to zdecydowanie za długo, będzie szybciej. Bardzo nam na tym zależy - mówił Jarosław Mroczek.

"Stadion" to nie tylko bryła złożona z trybun ale i całe zaplecze. Teraz w przypadku opadów śniegu drużyna musi podróżować na drugi brzeg miasta, na ulicę Pomarańczową.

- Chcemy się rozwijać, podnosić jakość szkolenia. Ale aby tak się działo potrzebujemy nowoczesnej infrastruktury. Widzimy jak dziś wyglądają nasze boiska. Potrzebne jest boisko treningowe z podgrzewaną płytą - dodał prezes Dumy Pomorza.

Nowy stadion to nadzieja na poprawę frekwencji, a co za tym idzie na przychody z dnia meczowego. Dziś, aby klub nie dokładał do organizacji meczu potrzebna jest frekwencja na poziomie 6000 kibiców. Wszyscy dosknale wiemy, że w drugiej części rundy jesiennej o taki wynik było trudno, a co za tym idzie, klub musiał dokładać do organizacji spotkania.

- Frekwencja jest słaba i zdajemy sobie sprawę, że duży wpływ na to miała postawa drużyny i miejsce w tabeli. Najważniejsze jest to, że mecze odbywają się na starym obiekcie. Jesteśmy pewni, że po przebudowie będzie ona znacznie wyższa - dodał Mroczek.