- Praca z reprezentacją młodzieżową przynosi mi bardzo dużo satysfakcji i chciałbym, żeby tak pozostało, ale nie wszystko zależy ode mnie. Priorytetem jest praca w Pogoni. Jestem dyrektorem sportowym, angażuję się mocno w projekty młodzieżowe i na pewno z tego nie zrezygnuję - powiedział w rozmowie z Kurierem Szczecińskim Maciej Stolarczyk.
W roli trenera kadry młodzieżowej tylko zastępował pan Miłosza Stępińskiego, który jest już trenerem reprezentacji kobiet. Czy w przyszłości będzie pan prowadził naszą młodzieżówkę?
- Praca z reprezentacją młodzieżową przynosi mi bardzo dużo satysfakcji i chciałbym, żeby tak pozostało, ale nie wszystko zależy ode mnie. Priorytetem jest praca w Pogoni. Jestem dyrektorem sportowym, angażuję się mocno w projekty młodzieżowe i na pewno z tego nie zrezygnuję. Jeżeli PZPN uzna, że mogę łączyć te funkcje, to ja z chęcią dalej będę pracował przy reprezentacji.
A czy nie ucierpi na tym Pogoń? Kibice mieli do pana pretensje, że w ostatnim dniu okienka transferowego był pan z reprezentacją młodzieżową w Szwajcarii.
- To że byłem w Szwajcarii z reprezentacją młodzieżową, to absolutnie nie kolidowało z moimi obowiązkami w klubie. Jeden dzień okienka transferowego nie zmienia przyjętej przez klub strategii. Jest ona niezmienna i nie podejmujemy w klubie decyzji pochopnie i z dnia na dzień. Poza tym jestem w stałym kontakcie z Darkiem Adamczukiem, prezesem Jarosławem Mroczkiem bez względu na to, czy jestem w Szczecinie, czy za granicą. Nigdy żadnych decyzji transferowych nie podejmowałem sam. Myślę, że praca w reprezentacji osób z jednego klubu może świadczyć o danym klubie tylko dobrze, jest atutem dla tego klubu i nigdy wcześniej takiej sytuacji w Pogoni nie było. Nic nie odbywa się kosztem Pogoni.
Czy efektem tego, o czym pan mówi jest transfer Niepsuja i testy Walczaka?
- Na pewno tak. Przyglądaliśmy się tym chłopcom. Teraz chcemy, żeby trener Moskal zobaczył z bliska, jak w treningu z dorosłą drużyną radzi sobie Szymon Walczak. To młody, utalentowany chłopak, pochodzi z naszych stron, chcemy dać mu szansę.
Nie uważa pan, że kadra Pogoni jest zbyt wąska?
- Absolutnie tak nie uważam. Optymalnie jest, gdy w kadrze pierwszego zespołu znajduje się 25, 26 piłkarzy tak, aby były dwie równorzędne jedenastki i tak jest w Pogoni. W poprzednim sezonie najmniej piłkarzy grało w Pogoni, Zagłębiu i w Cracovii i te kluby osiągnęły dobre wyniki. Stabilność składu moim zdaniem jest atutem. Trzeba też pamiętać o kwestiach finansowych. Dobrzy piłkarze dużo kosztują, zabierają miejsce naszej młodzieży, a my chcemy jej pomagać, a nie blokować ich kariery.
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...