Kamil Grosicki jest niewątpliwie najważniejszym piłkarzem w ofensywie Pogoni Szczecin. Napędza ataki Portowców, asystuje i strzela. W oficjalnych statystykach Ekstraklasy nie są jednak uwzględniane ostatnie podania "Grosika" przy golach samobójczych.
Jedenaście goli strzelonych i dziewięć asyst. Tak prezentują się statystyki kapitana Pogoni Szczecin na oficjalnej stronie rozgrywek. Daje mu to 20 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, pozycję lidera i przewagę o jedno oczko nad Erikiem Exposito. Sam Grosicki wydaje się być poirytowany, że nie uwzględnia się w nich ostatnich podań przy trafieniach samobójczych rywali. Tę sztukę zawodnik Dumy Pomorza opanował znakomicie.
Grosicki do Pogoni wrócił latem 2021 roku od tamtej pory zanotował sześć takich zagrań, które zakończyły się bramkami dla Pogoni, ale piłki do bramki nie skierował ani on, ani żaden z jego kolegów, a piłkarz rywala. Tylko w tym sezonie taka sytuacja miała miejsce już trzy razy. W październiku w meczu z Ruchem przy trafieniu Sadloka, w grudniu z Wartą przy golu samobójczym Bartkowskiego i w ostatnią sobotę w rywalizacji z Cracovią gdy piłkę do bramki skierował Bitri.
To oczywiście jedynie indywidualne liczby piłkarza, a najważniejsze są punkty zespołu i jego pozycja w tabeli na koniec rozgrywek. Jednak czy Waszym zdaniem te ostatnie podania Grosickiego powinny być oficjalnie liczone jako asysty?
Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.
Trwa ładowanie komentarzy...