Thomas Thomasberg od wtorku jest oficjalnie trenerem Pogoni Szczecin. Z klubem związał się trzyletnim kontraktem. Sztab zespołu na razie bez zmian. Informację o zatrudnieniu nowego trenera szczeciński klub potwierdził jeszcze przed południem we wtorek, ale już o godz. 14 prezes Alex Haditaghi i Thomas Thomasberg wzięli udział w konferencji prasowej prezentującej nowego szkoleniowca.
- Gdy finalizowałem zakup Pogoni to myśleliśmy nad tym, jak Pogoń ma wyglądać w przyszłości. Wiosną wygrywaliśmy wiele spotkań, ale nie osiągnęliśmy najważniejszego. Musieliśmy zmienić formę biznesu, by klub stawał się coraz lepszy. Ten okres cały czas trwa. Po zakończeniu sezonu doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy zawodników szybszych, lepszych. Teraz jesteśmy silniejsi niż w zeszłym sezonie. Miejsce w tabeli nie odzwierciedla naszych możliwości. To czas trudnych decyzji, bo zmiana sztabu nigdy nie jest łatwa, ale czasami trzeba ją podejmować. Potrzebujemy silnego lidera, który poprowadzi nas do sukcesów. Pogoń to nie tylko pierwszy skład, ale i zespół kobiet, grupy młodzieżowe i fani. Dla nich też jest ta zmiana. Chcieliśmy ściągnąć zwycięzcę, lidera, bo takich ogniw brakowało w poprzednim sezonie. W życiu nie ma przypadków i nie traktuję tak zatrudnienia Thomasa. W swojej karierze wygrywał. My też chcemy z nim. Na naszej liście życzeń był pierwszym wyborem. Na początku odrzucił ofertę, ale nie poddałem się i teraz już współpracujemy. Z nim będziemy świętować sukcesy, ma wizję przyszłości - rozpoczął Haditaghi. - My nie oczekujemy natychmiastowych zmian w wynikach. To pewien proces. Ale my zaczynamy nowy rozdział. Nie mamy żadnych limitów.
Thomas Thomasberg: - Dziękuję za bardzo miłe przyjęcie. Nie spodziewałem się tego. Rozmawialiśmy o mojej pracy w Pogoni, mamy z prezesem wiele podobnych wniosków i pomysłów. Jestem pozytywnie zaskoczony warunkami w klubie. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc. Chcę w Pogoni kontynuować serię nieprzegranych spotkań. Już nie mogę doczekać piątkowego meczu. Mam nadzieję, że ze mną Pogoń zdobędzie mistrzostwo oraz PP.
Pierwsze pytanie dotyczyło o czas, który jest zakładany, by Pogoń grała według pomysłu szkoleniowca.
- Mam nadzieję, że to nastąpi już w piątek. Każdego dnia będziemy nad tym pracować, ale to długi proces - odparł trener. - Gdy po raz pierwszy prezes Pogoni skontaktował się ze mną, to nie zapaliłem się do tego, ale po naciskach, po sprawdzeniu warunków - to zdecydowałem się na tę pracę.
Thomas Thomasberg podpisał trzyletni kontrakt.
- To była nasza inicjatywa. Nie szukaliśmy kogoś na chwilę, ale na dłuższy okres. Trener zresztą długo pracował w poprzednich klubach - mówi Haditaghi. - Same negocjacje z trenerem przebiegały spokojnie. To nie była pochopna decyzja. Wiem, że kibice zdecydowaliby się w 1-2 dni. Otrzymałem masę wiadomości, że jestem złem w Pogoni, ale ignoruję to. Mam nadzieję, że zmienią opinie po tym wyborze.
- Od pierwszego dnia bardzo dobrze się czuję w klubie. Pierwsza noc nieprzespana, ale to z racji na to, że ja też po raz pierwszy rozpoczynam pracę poza Danią. Wszystko nowe. A teraz już myślę o treningach i najbliższym meczu - mówił Thomasberg. - Pogoń nadal będzie grała ofensywnie, bo to ma cieszyć kibiców. Ale musi być balans między obroną a atakiem. Moje poprzednie zespoły strzelały najwięcej bramek. W Pogoni koncentracja na ofensywie, ale będę instruował, jak to ma wyglądać. Liczymy oczywiście na kibiców. Doping robił na mnie wrażenie.
Jakie zmiany nastąpią w sztabie szkoleniowym?
- Na razie jestem sam. Nie fair byłby coś zmieniać, bez oceny. Ja oceniam na razie wszystko pozytywnie, ale zmiany nie są wykluczone - mówił Duńczyk.
Thomasberg stracił pod koniec sierpnia pracę w duńskim klubie, w którym święcił sukcesy. Pogoń to wykorzystała. - Wyrzucili mnie. Zaskoczyli mnie. W moim wieku myślałem, co nowego wziąć, ale Pogoń była najkonkretniejsza. Jestem pragmatykiem, nie przywiązuję się do jednego ustawienia. Wszystko dopasowane do zawodników - mówił nowy trener.
Szkoleniowiec przyznał, że przed podjęciem pracy w Szczecinie rozmawiał też z Adamem Buksą, którego prowadził rok w Danii, a który wcześniej był piłkarzem Pogoni. - Gratulował mi, mówił, że Szczecin świetne miejsce - mówił. - Z polskich piłkarzy znałem wcześniej też Arka Onyszkę, a Kamila Grosickiego przed laty chciałem zatrudnić w Danii, ale nie udało się.
Thomasberg widział już mecz Portowców w Warszawie. Swoje wnioski ma. - To mój dzień zero. Mam wiele przemyśleń, a wnioski już wkrótce zobaczycie. Zapewniam, że dam z siebie wszystko. Nic nie będę obiecywał, ale jestem po rozmowie z zawodnikami. To, co za nami - to już było, myślimy nad tym, co przed nami.
Plan minimum dla trenera?
Alex Haditaghi: - Nie stawiam takich celów. Musimy się polepszać drużynę i całą organizację. Czasami rezultaty odzwierciedlają sytuację klubu, a czasami nie.
Debiut Thomasa Thomasberga już w piątek w meczu z niewygodnym Piastem Gliwice.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.