W piątkowe popołudnie odbyła się konferencja prasowa przed meczem 9. kolejki PKO Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. W spotkaniu z mediami wziął udział trener Tomasz Grzegorczyk. Zachęcamy do zapoznania się z zapisem tekstowym jego wypowiedzi podczas spotkania z mediami.
O reakcji drużyny na wieść o rozwiązaniu umowy z trenerem Robertem Kolendowiczem:
- Na pewno takie sytuacje są trudne. Decyzja, która została podjęta, dotyczy nie tylko samego trenera, ale przede wszystkim zespołu i całego sztabu. Zespół zareagował bardzo profesjonalnie. Wie, czego oczekuję w niedzielny mecz. To mnie napawa optymizmem. Sztab pracował z wielkim zaangażowaniem do tego momentu. Jutro mamy jeszcze jedną jednostkę treningową i uważam, że jesteśmy dobrze przygotowani.
O prowadzeniu przez siebie w roli trenera tymczasowego Arki Gdynia:
- Byłem w podobnej sytuacji, ale każdy klub to inna historia. Jesteśmy teraz na innym etapie. Doświadczenie, które zdobyłem w Gdyni, na pewno daje mi jednak dużo spokoju i dzięki temu z inną perspektywą patrzę na tę sytuację.
O sytuacji kadrowej:
- Mamy drobne urazy. Kilku zawodników pracuje indywidualnie. Czkamy z decyzją, czy będą do dyspozycji. Nie mogę powiedzieć, że te urazy na teraz kogoś wykluczają. Wiadomo, że od dłuższego czasu kontuzjowany jest Borges. Obecnie jest na kolejnym etapie rehabilitacji, ale potrzebuje jeszcze czasu.
O Lechii Gdańsk:
- Moje podejście się nie zmienia. Skupiam się na naszych atutach i na tym, jak my chcemy zagrać. Nie zignorowaliśmy w trakcie przygotowań przeciwnika, ale skupiliśmy się na swoich atutach. Tym bardziej, że tego czasu po tej decyzji, która została podjęta, nie było dużo.
O tym, w jakim stylu będzie grała Pogoń pod jego wodzą:
- Skupiamy się na drobnych rzeczach, które są do skorygowania. Na tych, które można poprawić w krótkim okresie. Bez względu na to dla nas celem nadrzędnym jest w niedzielę wygrana. Na tym etapie nie chciałbym mówić zbyt wiele o stylu, liczyło się będzie tylko zwycięstwo.
O potencjalnych zmianach w jedenastce:
- Każdy z zawodników ma moje zaufanie. Każdy wie, czego oczekuję. Dla mnie najważniejsza jest reakcja zespołu, bo zespół jest najważniejszy. Na pewno jakieś korekty będą. Jak ktoś nie wyjdzie w pierwszym składzie, to nie znaczy, że mu jednak nie ufam. Ostatnie mecze pokazują, że zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, mogą zmienić oblicze. Tak może też być w niedzielę. Każdy w tym tygodniu mocno pracował, by wyjść w wyjściowym składzie.
O tym, co czuł, gdy zwolniono go z Arki Gdynia:
- Nie chciałbym się odnosić do tamtej sytuacji. To dla mnie przeszłość. Uważam, że do tego momentu, w którym jestem, doprowadziło mnie to, że skupiłem się na zadaniu, które mi postawiono. Moim zadaniem jest teraz tak dobrze przygotować zespół, aby wygrał z Lechią. To jest moja myśl przewodnia.
O tym, czym będzie różnić się jego Pogoń od Pogoni trenera Kolendowicza:
- Mam nadzieję, że wszyscy to zobaczą w niedzielę. Czasami czyny mówią więcej niż słowa. Dam przestrzeń do pokazania się zawodnikom w niedzielny mecz.
- Rzeczy, na które ja zwróciłem uwagę jako trener na tych pierwszych treningach, to organizacja gry i reakcja po stracie piłki. Istotna będzie również dyscyplina taktyczna, a zważywszy na nasz ostatni występ także skuteczność. Na tym się skupiliśmy podczas treningów. Chciałbym, by efekty tej pracy były widoczne już w niedzielę.
O tym, czy w niedzielę zagramy bardziej defensywnie niż zwykle:
- Jeśli ktoś oglądał mój poprzedni klub, to wie, że celem nadrzędnym jest w mojej filozofii ofensywa. Obecna sytuacja sprawia jednak, że musimy balansować działania ofensywne i defensywne. Chciałbym, by każdy zawodnik miał przestrzeń do kreatywności. Nie chcę jej zabijać, ale też trzeba wiedzieć, w którym obszarze można być kreatywnym, ryzykować. Chcę, by to u nas było widoczne w najbliższym meczu.
O tym, czy może zostać dłużej na stanowisku I trenera Pogoni:
- Skupiam się tylko na tym meczu. Nie chcę wybiegać w przyszłość. Chcemy wygrać. Liczę, że wsparcie kibiców będzie w niedzielę takie, jakie do tej pory było. Na ten moment jesteśmy przygotowani. Mamy jednak przed sobą jeszcze jedną jednostkę treningową. Chciałbym na pewno, by każdy nasz sympatyk po tym meczu wychodził ze stadionu usatysfakcjonowany.
O tym, czy w związku z faktem, że zagramy z Lechią Gdańsk towarzyszą mu przed meczem podwójne emocje:
- Dzięki tej perspektywie i doświadczeniu, które mam, przed meczem towarzyszy mi duży spokój. Nie mam żadnych dodatkowych emocji.
O potencjalnym obrazie meczu:
- Uważam, że liczba strzelonych bramek pokazuje, że Lechia to zespół mocno nastawiony na ofensywę. Ich liczba bramek straconych pokazuje z kolei, że to także drużyna, która gra otwartą piłkę i ryzykuje. My też chcemy grać w piłkę. Mając zawodników usposobionych ofensywnie nie możemy zagrać defensywnie. To nie będą szachy. To będzie mecz otwarty z jednej i drugiej strony.
O Molnarze:
- Molnar pracuje już z nami na pełnych obciążeniach. Biorę go pod uwagę do składu, jako gracza na pozycji numer 9. To inny typ napastnika niż "Kulu". Ma inne walory. Uważam, że bardzo dobrze trenował w tygodniu i jest mocnym kandydatem, aby zagrać.
O nowych piłkarzach, Mendym i Alim:
- Co do Bena Mendy’ego, to jest zdrowy. Znajduje się w treningu indywidualnym. Nie jest jeszcze gotowy na pełne obciążenia, ale widzimy u niego progres. Nie będziemy ryzykowali, aby za szybko wszedł do treningu. Perspektywa ostatnich paru dni pokazuje, że jest mocno zmotywowany, aby wejść do pracy z drużyną jak najszybciej. Poprowadzimy to jednak mądrze. Ali trenuje z nami normalnie i jest gotowy, żeby nam pomóc.
O kluczu do sukcesu w meczu z Lechią:
- Jak mówiłem wcześniej, podczas przygotowań skupiliśmy się na sobie. Według mnie kluczem będzie skuteczność. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, byśmy nie stworzyli sobie sytuacji bramkowych. Jeśli będziemy skuteczni po ich stworzeniu, to ten mecz wygramy.
O tym, czy uczulał zawodników zagrożonych pauzą na żółte kartki:
- Uważam, że to na tyle świadomi, doświadczeni zawodnicy, że nie trzeba ich w tym zakresie dodatkowo uświadamiać. To bardzo ważni zawodnicy, jeśli chodzi o blok defensywny i cały zespół. Zależy mi, aby jak najdłużej byli do dyspozycji, ale na ten moment myślę tylko o niedzieli. Nie będziemy kalkulować. Jeśli któryś z tych piłkarzy dostanie kartkę, to kolejni będą musieli być gotowi, aby ich zastąpić.
O tym, czy czuje nerwy przed meczem:
- Uważam, że powinniśmy zagrać ten mecz też dla Roberta Kolendowicza. Co do moich uczuć: ja jestem osobą spokojną z charakteru. Taką, która obserwuje z boku i wyciąga wnioski. Nie jestem poddenerwowany, tylko czuję spokój.
O motywacji drużyny:
- Z bardzo dużym zaangażowaniem piłkarze pracowali w tygodniu. Chcą tak samo jak ja wygrać ten mecz. Jak mówiłem, ja jestem spokojny, ale oni swoją postawą też dają mi dodatkowy spokój.
O tym, czego mu życzyć przed meczem:
- Trzech punktów. Liczy się tylko wygrana i na ten moment nic innego.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.