Trener Czesław Michniewicz na piątkowej konferencji prasowej w pewien sposób odkrył jedną z niewiadomych kart. W Lubinie spodziewać się można występu Sebastiana Murawskiego w miejsce pauzującego Jarosława Fojuta.
- Życzę sobie i całej drużynie aby nie zawiódł. Nie zawiódł w Kielcach i u nas z Górnikiem. Zawiodło go niestety zdrowie na Legii. Nie mógł zagrać dłużej czego bardzo żałuję, bo to olbrzymie doświadczenie. Solidnie się prezentuje i nie mamy obaw. Jest naszym trzecim stoperem i tutaj nic nie zamierzamy zmieniać. Problem może zacząć się wtedy, gdy wypadnie większa ilość piłkarzy. Zaraz za kartki pauzować może Kuba Czerwiński - powiedział trener Portowców.
Młody Murawski ostatni raz w meczu ligowym zagrał w listopadzie z Legią Warszawa. Później zmagał się z urazem. Kibice spekulowali czy lepszym rozwiązaniem nie byłoby przesunięcie do defensywy Mateusza Matrasa. Na takie rozwiązania szkoleniowiec stawiać będzie, gdy wypadnie mu większa ilość piłarzy.
- Jeśli cała ta trójka nie byłaby zdolna do gry to wtedy zaczną się roszady. Na ten moment Sebastian łata dziurę po Jarku Fojucie, a w przyszłości zrobi to gdy wypadnie Kuba Czerwiński, bo ma już trzy żółte kartki - dodał Michniewicz.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.