- Przeanalizowaliśmy to, co działo się w poniedziałek. Ten nasz nieszczęsny mecz z Ruchem. To już za nami. Skupiamy się na Zagłębiu Lubin. Oni nie mają takich problemów jak my, wygrywają mecze. Ostatnio trzy z rzędu. Nastawienie i pewność siebie jest w drużynie z Lubina spore – mówi trener Czesław Michniewicz przed spotkaniem w Lubinie.
Głównodowodzący sztabem szkoleniowym Dumy Pomorza swój największy sukces odniósł właśnie z „Miedziowymi” (Mistrz Polski 06/07). Wiele lat temu odszedł z Lubina i od tamtej pory nie zdarzyło mu się prowadzić żadnej drużynie na stadionie Zagłębia. - To pierwsza moja podróż na stadion Zagłębia jako trener od momentu mistrzowskiego tytułu. Miałem okazję być w Lubinie, ale nigdy nie grałem tam jako trener. Dla mnie to także dodatkowy impuls – przyznaje opiekun „granatowo-bordowych”.
W szczecińskim obozie bólem głowy jest brak Jarosława Fojuta, a także Jakuba Słowika. Znamy już ich zastępców w kadrze meczowej, a prawdopodobnie także w wyjściowym składzie. - W miejsce Kuby Słowika pojedzie z nami Adrian Henger, a Jarka Fojuta zastąpi Dawid Kort. Pozostałych 16 zawodników to ci sami, którzy byli w kadrze na Ruch. Zostają w Szczecinie Hubert Matynia, Michał Stańczyk i Robert Obst. Być może dojdzie do jeszcze jednej zmiany, ale o niej nie chciałbym mówić. Zdecydujemy o tym przed samym wyjazdem - zapowiada trener.
- Jedziemy do zespołu, który gra w określony sposób. Najczęściej w ustawieniu 4-4-2, często skrzydłami i z tego względu nasze boki też są ważne. W pojedynkę żaden zawodnik nie wybroni akcji, inni zawsze muszą pomagać. Jeśli odpuścimy grę na skrzydłach, to będzie sporo dośrodkowań, a w Zagłębiu są zawodnicy dobrze grający głową: Piątek, Papadopoulos, Woźniak czy Dąbrowski, u nas będzie brakowało najlepiej grającego głową Jarka Fojuta. Musimy to uwzględnić przy doborze taktyki – wyjawia swoje obawy szkoleniowiec Portowców, ale po chwili dodaje: - My też mamy swoje atuty, nie chcemy przeceniać rywali, ale ich szanujemy. Także mieliśmy swoje serie i wiemy, że każda z nich dobiega końca. W poniedziałek zaprezentowaliśmy dobrą grę, ale punktów z tego nie było. Teraz musimy być skuteczniejsi.
W środku pola szykuje się ciekawy pojedynek między Rafałem Murawskim a Filipem Starzyńskim. Obaj grają w centrum boiska, ale na nieco innych pozycjach. - Druga linia będzie istotna. Starzyński to ważny zawodnik dla Zagłębie. Potrafi kreować, zdobywać gole. My także mamy solidny środek i rywalizacja w środku pola będzie rozkładała się na większą ilość zawodników. Przeciwnicy wiedzą skąd jest największe źródło zagrożenia z naszej strony i Rafał ma coraz mniej miejsca.
Uwaga!
Dla lepszego doświadczenia użytkowników komentarze są początkowo niewidoczne. Kliknij „Zobacz komentarze", aby je pokazać i dołączyć do rozmowy.