Aktualności

W niedzielny wieczór przy Twardowskiego czeka nas dawka wielkich emocji. Tak przynajmniej być powinno, bo spotkają się dwie drużyny bezpośrednio sąsiadujące ze sobą w tabeli Ekstraklasy. Stawką meczu będzie 3. pozycja w tabeli po 28 seriach gier.


- Po 27 kolejkach mamy tyle samo punktów i nadzieję na jeszcze lepsze miejsce niż te, które zajmujemy. My mamy czołową defensywę w Ekstraklasie, a Cracovia strzela dużo goli. Zapowiada się ciekawy i trudny mecz. Potrzebujemy wsparcia kibiców. Wiemy, że to spotkanie jest traktowane w Szczecinie w sposób wyjątkowy. Chcemy pokazać dobrą i skuteczną grę. W końcu trzeba też zwyciężyć, bo w ostatnich meczach nie wygraliśmy z Termalicą, Ruchem i Zagłębiem – mówił na przedmeczowej konferencji trener Czesław Michniewicz.

Opiekun Portowców był tym razem wyjątkowo tajemniczy w kwestiach personalnych. - Skład podamy w niedzielę przed meczem, bo różne myśli chodzą nam po głowie odnośnie kilku pozycji. Tylko Marcin Listkowski narzeka na uraz kolana. Dzisiaj lekarz zadecyduje, czy będzie brany pod uwagę przy wyborze kadry meczowej. Pozostali są do dyspozycji. Łukasz Zwoliński narzekał na ból pleców, ale może grać – zapewnia szkoleniowiec.

Większe kłopoty trapią zespół ze stadionu przy Kałuży. W ekipie „Pasów” zabraknie Bartosza Kapustki, Deleu, a także prawdopodobnie Damiana Dąbrowskiego. - To nie jest dla nas ułatwienie. Cracovia ma dwudziestukilku piłkarzy i każdy jest im potrzebny. Myślę, że widowisko na tym nie straci. Ich zastępcy zagrają na dobrym poziomie. Musimy skoncentrować się na sobie. Nie cieszymy się z ich problemów. Byłoby o tyle łatwiej, że akurat o tych zawodnikach wiemy nieco więcej, bo cały czas byli w grze. Zastąpią ich jednak gracze, którzy też nie są anonimowi – ocenia głównodowodzący w obozie Dumy Pomorza.

To jedno z trzech ostatnich spotkań Pogoni Szczecin w sezonie zasadniczym. Jak zauważył trener – przed ligowcami kluczowy, ale też bardzo wymagający etap. - Zaczniemy praktycznie serię spotkań z zespołami z pierwszej ósemki. Z 10 pozostałych gier, tylko Górnik nie będzie takim rywalem. Niedzielny pojedynek da nam odpowiedź na to, w którą stronę będziemy zmierzać. Aspiracje mamy duże. Od kilku tygodni dobijamy się na podium, ale cały czas nam czegoś brakuje. Powinniśmy już dawno tam się znaleźć. Teraz jest kolejna szansa. Możemy zamazać obraz ostatnich dwóch spotkań u siebie, które wybitnie nam nie wyszły jeśli chodzi o wynik – twierdzi Czesław Michniewicz.

DOŁĄCZ DO NAS NA WHATSAPP! KLIKNIJ TUTAJ!

Autor: Daniel Trzepacz
Żródło: Pogoń Szczecin SA
Wyświetleń: 5112

Komentarze w serwisie www.PogonSportNet.pl zamieszczane przez jego użytkowników są ich prywatną opinią. Serwis nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeśli jednak administratorzy dostrzegą naruszanie dóbr osobistych, zmuszeni będą do usunięcia komentarza, a w przypadku powtarzania się sytuacji, zablokowania konta użytkownika.

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zarejestruj się lub zaloguj tutaj.


Trwa ładowanie komentarzy...